Po zakończeniu każdych wyborów sporym problemem są wciąż zalegające na ulicach miast banery wyborcze. Niektórzy kandydaci są jednak zdolni do tego, aby samodzielnie je posprzątać. Jednym z nich okazał się Adrian Zandberg, lider partii Razem.
Przy okazji każdych wyborów na ulicach polskich miast pojawia się mnóstwo banerów, przy pomocy których kandydaci chcą do siebie przekonać wyborców. Niestety, najczęściej jeszcze długo po zakończeniu głosowania szpecą one płoty, ogrodzenia i inne elementy miejskiej infrastruktury.
Niektórzy politycy podejmują inicjatywy w celu usunięcia materiałów reklamowych z miast. Jednym z nich okazał się Adrian Zandberg, który własnoręcznie ściąga banery, czego dowodem jest zdjęcie zamieszczone w sieci przez aktywistę miejskiego Jana Mencwela.
Na zdjęciu widać lidera partii Razem, który ściąga swój plakat wyborczy z jednej z warszawskich kładek. Zdjęcie, które zostało opublikowane w serwisie społecznościowym X (dawniej Twitter) spotkało się z pozytywnym odbiorem ze strony internautów.
– I nie robi z tego cyrku i autoreklamy, jak jego koledzy z Lewicy, nie chwali się tym na każdym swoim profilu, nie oczekuje gratulacji i oklasków. Traktuje to jak oczywistość, bo jest przyzwoitym człowiekiem. Takich ludzi potrzeba w polskiej polityce – stwierdził jeden z komentujących.