Do przerażającego wypadku doszło w Nowej Południowej Walii w Australii. Tuż po wejściu do wody w chłopca uderzył piorun. Dziecko z poważnymi poparzeniami i ranami czym prędzej zostało zabrane do szpitala.
Niebezpieczne zdarzenie miało miejsce na plaży Warrilla w pobliżu Shellharbour w Nowej Południowej Walii. W ostatni czwartej 8-latek przebywał tam wraz ze swoją rodziną. W chwili wejścia do wody, nagle uderzył w niego piorun.
Członkowie rodziny od razu ruszyli chłopcu na pomoc. Dziecko ma blizny i oparzenia na klatce piersiowej. Jego stan oceniany jest jako krytyczny, ale stabilny. Świadkowie zdarzenia opisywali ze szczegółami, jak do tego doszło.
– To było jak uderzenie znikąd. Wtedy spojrzałem na brzeg i nikt nie był świadomy tego, co się właśnie stało. Małe dziecko wpadło do wody, a jego rodzina i rodzeństwo pobiegli mu z pomocą, aby jak najszybciej go złapać – powiedział świadek.
Od kilku dni przez Australię przechodzą poważne burze. Państwowa Służba Ratunkowa ostrzegła, że mogą nadejść silne wiatry, opady deszczu i gradobicie. Mieszkańcom Nowej Południowej Walii zalecono pozostanie w domach i odłączenie od zasilania urządzeń elektronicznych.