Samochód wypadł z drogi. Policja opublikowała zdjęcie winowajcy

To zdarzenie mogło zakończyć się tragicznie. Auto prowadzone przez 20-latka wypadło z drogi i przewróciło się na bok. Sprawcą nie okazał się inny uczestnik ruchu, ani nawet sam kierowca, ale… pasażer – futrzasty pasażer. Okazało się, że w trakcie prowadzenia pojazdu na kolana kierującego wskoczył mały kotek. Policjanci z Nysy, w pobliżu której doszło do zdarzenia, tłumaczą, jak prawidłowo przewozić zwierzęta w samochodach.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 15 lipca, po godz. 7:00 na trasie Przełęk-Nysa. W pewnym momencie auto prowadzone przez 20-letniego mężczyznę wypadło z drogi. Okazało się, że winowajcą groźnie wyglądającego incydentu był… mały kotek.

„20-letni kierujący podróżował samochodem z puszczonym luzem kotem. Nagle zwierzę wskoczyło na kolana kierowcy. Wówczas mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do przydrożnego rowu, uderzając w latarnię drogową” – przekazali policjanci z Nysy, cytowani przez polsatnews.pl.

Samochód wypadł z drogi przez małego kotka. Zwierzę wskoczyło na kolana młodego kierowcy w czasie jazdy

Zdarzenie – choć tragicznie wyglądające – zakończyło się szczęśliwie zarówno dla kierującego, jak i zwierzątka. Kierowca najprawdopodobniej będzie musiał jednak pogodzić się z utratą auta.

Nyscy policjanci apelują, aby w autach przewozić zwierzęta w sposób prawidłowy. Zwierzę – podobnie jak każdy inny pasażer – nie powinien podróżować w samochodzie luzem. W przypadku mniejszych zwierzątek warto zaopatrzyć się w specjalny transporter z otworami wentylacyjnymi dla pupila. Większe zwierzęta – jak psy – można przypiąć do siedzeń specjalnymi pasami.

„Nigdy nie pozwalajmy zwierzętom przebywać na kolanach kierowcy ani swobodnie poruszać się po samochodzie; ułożenie zwierzęcia na półce bagażnika może zakończyć się dla niego poważnym urazem w przypadku nagłego hamowania bądź uderzenia w tył przez inny pojazd” – apelują policjanci z Nysy.