Tomasz Siemoniak z KO, minister koordynator służb specjalnych zdradził, że „w resorcie sprawiedliwości umieściła się grupa, która dysponowała w dowolny i partyjny sposób funduszami przeznaczonymi dla ofiar przestępstw”. Mówił też, że to „największa afera od lat”.
Pytany o sprawę Funduszu Sprawiedliwości w programie „Tłit”, Siemoniak przyznał, że sprawa jest poważna. – To jest największa afera od dziesiątków lat. W resorcie sprawiedliwości umieściła się grupa, która dysponowała w dowolny sposób i w sposób partyjny pieniędzmi przeznaczonymi dla ofiar przestępstw – mówił.
Sprawa dotyczy września 2021 roku, kiedy to Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła wyniki kontroli realizacji zadań z Funduszu Sprawiedliwości. Środki miały być wydatkowane w sposób niegospodarny i niecelowy, co miało sprzyjać powstawaniu mechanizmów korupcjogennych.
Przeprowadzono już kontrole
Prokurator generalny Adam Bodnar pod koniec stycznia powołał zespół śledczy, którego zadaniem było zbadanie nieprawidłowości w zarządzaniu i wydatkowaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości. Kontrolujący weszli wówczas m.in. do domu Zbigniewa Ziobry
– Mamy tysiące stron zabezpieczonych materiałów i różnych dokumentów do analizowania. To kwestia tygodni. I tak, jak już padło w przestrzeni publicznej, na tej podstawie będą wnioski o uchylenie lub próbę uchylenia immunitetów części posłów Suwerennej Polski – zapowiedział gość programu „Tłit”.