Wczoraj wieczorem nad Świnoujściem pojawiła się gęsta chmura dymu, wskutek której dwie osoby doznały zatrucia, a jedna trafiła do szpitala. Straż pożarna stwierdziła jednak, że nie ma czego się obawiać.
Tajemnicza chmura utworzyła się w okolicach przeprawy promowej Centrum. Pierwsze oznaki tego, że może ona zagrażać zdrowiu ludzi pojawiły się po tym, jak dwóch pracowników tamtejszej Żeglugi źle się poczuło. Od razu zaczęto spekulować, że odpowiedzialna za to jest właśnie chmura.
Przez noc możliwie niebezpieczny pył został rozwiany, dzięki czemu mieszkańcy i pracownicy pobliskich fabryk nie muszą się już bać o swoje zdrowie. Mimo to, dwie osoby najbardziej odczuły jej działanie. Jeden z pracowników promu musiał zostać przetransportowany do szpitala z podejrzeniem zatrucia.
Do tej pory strażakom nie udało się ustalić, w jaki sposób chmura się utworzyła. Przeprowadzono odpowiednie pomiary i badania, które nie odpowiedziały na to pytanie. Lokalne służby podejrzewają, że mogła ona nadejść znad terenów wojskowych, na których przeprowadzane wczoraj były ćwiczenia.