Ćma bukszpanowa potrafi zdobić w ogrodzie spustoszenie, a najbardziej upodobała sobie krzewy bukszpanu. Walka z przeciwnikiem nie należy do najłatwiejszych, a brak jakichkolwiek starań z naszej strony może skutkować obumarciem rośliny. Wspaniałomyślnych metod walki z ćmą bukszpanową nie jest zbyt wiele, a intruzy za wszelką cenę chcą pozostać w naszym ogrodzie. Jeśli próbowałeś walczyć ze złoczyńcą, ale triki, które stosowałeś, okazały się klapą, pozostała ci metoda ostatniej szansy. Larwy ćmy bukszpanowej wreszcie przestaną być problemem. Wystarczy 1 oprysk.
Larwy ćmy bukszpanowej można zauważyć na roślinach ogrodowych na początku wiosny. Preferują przede wszystkim krzewy bukszpanu, ale nie pogardzą też ostrokrzewem i trzmieliną. Już w kwietniu warto zastosować oprysk przeciwko intruzom. Rozpoznasz je bez problemu – to małe gąsienice, które za jakiś czas przekształcą się w owady. Ślady ich obecności są specyficzne – jasne, wełniste otoczki podobne do sieci pajęczej.
Walka z ćmą bukszpanową. Sięgnij po broń ostateczną, a larwy wyginą
Niezawodny preparat do walki ze szkodnikiem kupisz w sklepie ogrodniczym. Kluczowe, by miał w swoim składzie szczepy bakterii Bacillus thuringiensis. Są naturalnym wrogiem ćmy bukszpanowej, a także wielu innych patogenów. Omawiane mikroorganizmy z rodzaju Bacillus zamieszkują układy pokarmowe owadów, przyklejając się do ich białek receptorowych. Przy okazji powstają tam substancje zabójcze dla gąsienic. W ostateczności szkodniki giną w ciągu 72 godzin.
Omawiana bakteria nie jest toksyczna dla ludzi. Również zwierzęta mogą czuć się bezpieczne. Podczas zakupu oprysku owadobójczego zerknij na jego skład umieszczony na etykiecie i poszukaj tam bakterii Bacillus thuringiensis. Będzie twoją definitywną bronią w walce z ćmą bukszpanową.
Czytaj też: Weź 1 przyprawę i zrób oprysk do ogrodu. Nornice zwieją i już nie wrócą