Po kilkunastu godzinach poszukiwań zaginiona kobieta została znaleziona martwa. 10 grudnia zgłoszono zaginięcie 46-letniej Joanny M. W godzinach porannych wyszła z domu i już nie wróciła do miejsca zamieszkania. Po zgłoszeniu zaginięcia i upublicznieniu zdjęcia kobiety do poszukiwań tłumnie włączyli się internauci. Wszyscy mieli nadzieję na szczęśliwy finał sprawy, ale niestety… Zaledwie kilkanaście godzin później odnaleziono jej martwe ciało – podaje „Super Express”.
Do zaginięcia Joanny M. doszło 10 grudnia w Zgierzu. Ok. godziny 9:30 46-latka wyszła z domu i od tamtej pory słuch po niej zaginął. Kobieta nie wróciła już do miejsca zamieszkania, a ponadto nie kontaktowała się z nikim bliskim. Szybko zgłoszono zaginięcie i upubliczniono zdjęcie Joanny M. w mediach społecznościowych. Fotografia była chętnie udostępniana przez internautów. Wydawało się, że 46-latka w końcu się odnajdzie.
Tragiczny finał poszukiwań 46-letniej Joanny M. W sobotę wieczorem jej zwłoki zostały wyłowione z przydomowego szamba
Wszelkie nadzieje rozbite przez doniesienia medialne, które pojawiły się w sobotę wieczorem. „Express Ilustrowany” poinformował, że przed godziną 21:00 służby wyłowiły ciało zaginionej kobiety z przydomowego zbiornika na nieczystości płynne.
46-letnia Joanna M. nie miała już szans na ratunek. Na miejscu tragedii zjawił się lekarz, który zbadał zwłoki, po czym stwierdził zgon odnalezionej kobiety.
Teraz pałeczkę przejmą policyjni śledczy, którzy ustalą, czy śmierć kobiety była wynikiem nieszczęśliwego wypadku, czy może rękę do tragedii przyłożyły osoby trzecie. Sprawą zajmą się policjanci ze Zgierza, pod nadzorem prokuratury.