Jacek Rzehak – producent filmu „Kler” w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego – poinformował w piątek media, że do Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej została zwrócona dotacja w wysokości 3,5 mln zł, jaką produkcja otrzymała na realizację dzieła.
Do zwrotu dotacji producenci byli zobowiązani na podstawie ustawy o kinematografii. Zgodnie z nią komercyjny sukces filmu, który przekłada się na zysk dotowanego podmiotu zmusza do zwrotu otrzymanego od PISF dofinansowania. Tymczasem „Kler” do tej pory widziało już 5 mln widzów i jest to obecnie jeden z największych kinowych hitów w historii III RP. Ustępuje pod tym względem jedynie „Ogniem i mieczem” i „Panu Tadeuszowi”.
Produkcja filmu „Kler” łącznie kosztowała 10 mln zł. Kwota ta zwróciła się wraz z zyskiem już po weekendzie otwarcia. Według portalu Money.pl najnowsze dzieło Wojciecha Smarzowskiego zarobiło wówczas 18 mln 707 tys. 140 zł. Ponadto film jest również wyświetlany za granicą. Po pierwszym weekendzie w Wielkiej Brytanii i Irlandii do kasy twórców przybyło 1,32 mln dolarów, co było najlepszym wynikiem w historii polskiej kinematografii.
Otrzymana od PISF dotacja na produkcję „Kleru” wzbudzała spore kontrowersje. Podczas 27. urodzin Radia Maryja skrytykował fakt dotowania tego filmu przez instytucję publiczną o. Tadeusz Rydzyk. „ A kto z Was był, ręka do góry, na filmie „Kler”? Przyznajcie się, jak żeście dołożyli pieniądze do (..) tamtej kasy, żeby dalej szkodzili” – mówił redemptorysta.