Ukrainiec utopił się w Adriatyku. To, co wykryto w jego ciele zadziwia

Pixabay.com

U wybrzeży włoskiego miasta Chieti ratownicy wyłowili ciało 41-letniego obywatela Ukrainy. Po sekcji zwłok okazało się, że mężczyzna był zakażony koronawirusem. Co najciekawsze, pozytywny wynik testu medycy uzyskiwali przez aż 41 dni po jego śmierci.

REKLAMA

Do utonięcia 41-latka doszło podczas jego kąpieli w wodach Adriatyku. Dopiero po 16 godzinach udało się odnaleźć jego ciało i wysłać je na sekcję zwłok. Zgodnie z włoskimi wytycznymi wykonano mu również test na obecność koronawirusa.

W wyniku przeprowadzonego testu uzyskano pozytywny wynik. Z relacji osób, które przebywały z obywatelem Ukrainy wspólnie we Włoszech nie wykazywał on żadnych objawów, które mogły świadczyć o zakażeniu koronawirusem.

REKLAMA

Ciało 41-latka było przechowywane przez kolejnych 41 dni w specjalnej chłodni. W tym czasie wykonano mu 28 kolejnych testów na koronawirusa. Każdy z nich dał pozytywny wynik. Testowanie zakończono z uwagi na obowiązujące przepisy.

Lekarze planują teraz bliżej przyjrzeć się temu zjawisko. Dotychczas twierdzono, że wirus nie jest w stanie utrzymać się w martwych ciałach, a ryzyko zakażenia się od zmarłego niemal nie istnieje. Istnieje jednak szansa, że wirus może przenieść się także z nieżyjącego już organizmu.

REKLAMA

Podziel się: