Węgry nie dostaną 7,2 mld Euro z Europejskiego Funduszu Odbudowy. Orban ma pomysł

euro
fot. Unsplash

„Jeśli nie dostaniemy tej pożyczki z Brukseli, to dostaniemy ją z innego miejsca” – powiedział w ogólnokrajowym radiu Viktor Orban – premier Węgier. To reakcja na zablokowanie przez Komisję Europejską funduszy dla „bratanków”. Na razie nie otrzymają 7,2 mld Euro z Funduszu Odbudowy.

REKLAMA

Jak donosi „Rzeczpospolita”, UE obawia się, że fundusze, które UE chce powierzyć Węgrom będą podatne na defraudację, z uwagi na rzekomo duży poziom korupcji w tym kraju. Inaczej twierdzi Viktor Orban – premier Węgier – który uważa, że blokada nie ma związku z rzekomą korupcją, ale dyskusją na temat praw mniejszości seksualnych w kraju nad Dunajem.

Komisja Europejska nie zatwierdziła planu rządu Węgierskiego, dotyczącego wydatkowania środków z Europejskiego Funduszu Odbudowy. UE liczy, że Węgrzy wzmocnią swoje mechanizmy antykorupcyjne i wtedy można wznowić negocjacje. Tymczasem termin zatwierdzenia planu budżetu dla tych funduszy minął w zeszły poniedziałek – 13 września.

REKLAMA

Eurokraci mają także wątpliwości, co do nowego prawa na Węgrzech, które zostało uznane za dyskryminujące względem osób LGBT. W czerwcu węgierscy prawodawcy uchwalili ustawę, która zabrania umieszczania treści LGBT w podręcznikach i materiałach szkolnych oraz w telewizji – dla osób poniżej 18 r. ż. Prawo zabrania także promowania tzw. „zmiany płci” oraz homoseksualizmy w szkołach publicznych.

Parlament Europejski potępia także decyzję Węgrów o wpisaniu do konstytucji, że „matką jest kobieta, a ojcem jest mężczyzna”. Problem istnieje także na gruncie nieuznawania na Węgrzech płci osób transseksualnych. Wprowadzono tam, m. in. obowiązek wpisywania do dowodu płeć, którą dziecko miało przy urodzeniu.

REKLAMA

Podziel się: