Antoni Macierewicz po raz kolejny udzielił wywiadu Radomirowi Witowi z TVN24. Tym razem poseł miał problem z wymówieniem pewnego słowa i zamiast dokończyć swoją myśl, zwrócił się do reportera. Sytuacja wyszła dość kuriozalnie.
W czwartek doszło do kolejnego starcia Antoniego Macierewicza z Radomirem Witem z TVN24. Dziennikarz zapytał polityka o nagrania z przepychanek przed Sejmem, gdy politycy PiS próbowali siłą wprowadzić do parlamentu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
– Dlaczego pan wykręcał palce strażnikom Straży Marszałkowskiej? – zapytał Wit, ale nie doczekał się odpowiedzi. Polityk wykpił dziennikarza, a przy tym udał, że nie pamięta nazwiska marszałka Szymona Hołowni.
Kuriozalna przerwa w wypowiedzi Macierewicza
Na profilu „Szkła Kontaktowego” na Twitterze pojawiło się nagranie z wymianą zdań. – Jestem przyzwyczajony od kilkudziesięciu lat, do tych którzy pracują dla komunistów, oszukują i kłamią i próbują – mówił poseł PiS, po czym nagle przerywa w połowie słowa: „zde”.
Wit zapytał: „Zde”, co próbują zrobić?. – Wie pan, „zde” jest dobrym sformułowaniem. Pozostańmy przy tym, że jest pan „zde” – dodał Macierewicz, po czym odszedł od dziennikarza.
Czy możesz nam @RadomirWit wytłumaczyć co tu się ZDE wydarzyło? 😆 pic.twitter.com/YPinc9JzIj
— Szkło Kontaktowe TVN24 (@SzkKontaktowe) February 22, 2024