Zjadły lizaka i plasterek szynki. 10 pracownic supermarketu z dyscyplinarnym zwolnieniem

Supermarket
Fot. Pixabay.com

Szef jednego z supermarketów zwolnił ekspedientki, które zjadły lizaki i szynkę. Pracownicom nie pomogą żadne wyjaśnienia, choć twierdziły, że wymienione produkty nie były skierowane do regularnej sprzedaży.

REKLAMA

W połowie stycznia niemal połowa załogi obsługującej supermarket w Wołczynie w powiecie kluczborskim została zwolniona. Szef regionu wręczył wypowiedzenia 10 pracownicom, pojawiając się nawet specjalnie na miejscu i zwołując zebranie.

– Miało być zebranie i spotkanie z kierownictwem. Zapowiedź nie brzmiała groźnie. Myślałyśmy, że będą przekazywane jakieś pozytywne informacje – w rozmowie z portalem opole.naszemiasto.pl relacjonuje jedna ze zwolnionych kobiet.

REKLAMA

Jak się okazało, zamiast zebrania kobiety były wzywane do szefa pojedynczo. Jedna z kobiet opisywała, że tuż po wyjściu z gabinetu po rozmowie była pilnowana przez zwierzchników, aby nie móc podzielić się wrażeniami z rozmowy z koleżankami.

Chodziło o sytuację, gdy jeden z pracowników częstował kasjerki połamanymi lizakami, które leżały na magazynie przeznaczone do wyrzucenia. „Nie wzięłyśmy ich sobie z półki” – zaznacza kobieta. Gdy próbowała to wyjaśnić, dyrektor miał stwierdzić, że jeśli chce się tłumaczyć, to zaprasza ją do sądu.

REKLAMA

Udostępnij: