Pierwsze wystąpienie Nawrockiego. Od razu wbił szpilę Trzaskowskiemu

Już wiadomo, że z poparciem Prawa i Sprawiedliwości w wyborach prezydenckich w przyszłym roku wystartuje Karol Nawrocki. Historyk i szef IPN ma za sobą pierwsze przemówienie w krakowskim „Sokole”, gdzie zdecydował się nieoczekiwanie na bardzo śmiały ruch. Zaraz po przedstawieniu swojej rodziny, która licznie towarzyszyła mu podczas wiecu… od razu wbił potężną szpilę Rafałowi Trzaskowskiemu. Prezydent Warszawy kandyduje w wyborach prezydenckich z ramienia Koalicji Obywatelskiej.

Mamy już prawie komplet kandydatów na prezydenta ze wszystkich większych partii parlamentarnych. Dziś ogłoszono, że PiS poprze kandydaturę Karola Nawrockiego, a dzień wcześniej – w sobotę, 23 listopada – Rafał Trzaskowski wygrał prawybory Koalicji Obywatelskiej z Radosławem Sikorskim, stając się kandydatem tej partii. Oprócz niego, Nawrocki zmierzy się jeszcze ze Sławomirem Mentzenem z Konfederacji, Szymonem Hołownią z Trzeciej Drogi oraz kandydatem lub kandydatką Lewicy.

Karol Nawrocki przemawiał dziś – po raz pierwszy jako kandydat popierany przez PiS – w hali Sokół w Krakowie.

„Daniel Synu, bardzo ci dziękuję. Dziękuję ci, że jesteś i że jesteś dzisiaj z nami. Dziękuję za państwa słowa i za obecność tutaj; za tak miłe przyjęcie, za to, że jesteście dzisiaj ze mną. Potwierdzam, że to miejsce zwycięstw” – rozpoczął, odnosząc się do krakowskiego „Sokoła”, gdzie niespełna dekadę temu ogłaszano kandydaturę Andrzeja Dudy.

Nawrocki wierzy – jak sam stwierdził – że dzisiaj w tym samym miejscu zaczęła się dla niego „historia kolejnego zwycięstwa”.

„Wierzę w to zwycięstwo i wierzę w Polskę. I wierzę w was, drodzy państwo. Powiem więcej, wierzę w Polskę i będę o nią walczył. Długą drogę przeszedłem, żeby być dzisiaj tutaj z wami i móc z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że jestem gotowy do tego, aby reprezentować wszystkich Polaków. Moja droga rozpoczęła się w robotniczej dzielnicy Gdańska na Siedlcach” – kontynuował Nawrocki, cytowany przez „Fakt”.

Już na wstępie swojej kampanii Nawrocki nie omieszkał zaatakować swojego głównego kontrkandydata – Rafała Trzaskowskiego z KO.

„Nie robiłem sobie selfie, kiedy każdego dnia przez pięć lat jechałem tramwajem, nr 12 z gdańskich Siedlec na Uniwersytet Gdańsk” – stwierdził, nawiązując do afery z krzyżami.