Agresor z BMW nagrany. Tak poradził sobie z nim autor [WIDEO]

fot. YouTube | STOP CHAM

Kolejny przykład agresji na polskiej drodze. Do sieci trafiło nagranie z Poznania. Na zjeździe z ronda doszło do sytuacji, która rozwścieczyła kierującego SUV-em marki BMW. Wściekły mężczyzna nie dał za wygraną i ścigał nagrywającego przez parking sklepu budowlanego i osiedlowe ulice. Na koniec auto filmu w sprytny sposób… zgubił agresora.

REKLAMA

Do zdarzenia doszło 15 września w godzinach popołudniowych na jednym z poznańskich rond. Mężczyzna, który był niejako ofiarą sytuacji, zarejestrował agresywne zachowanie kierowcy BMW, któremu nie spodobało się, że nie został wpuszczony na zjeździe ze skrzyżowania o ruchu okrężnym. Nagranie zostało wysłane do właściciela popularnego kanału YouTube „STOP CHAM” a następnie opublikowane i poddane ocenie użytkowników.

„Kierowca BMW po niewpuszczeniu przez autora włączył tryb śledzenia. Najpierw zajeżdża drogę, a gdy autor zmienia trasę, ten podąża za nim dążąc do konfrontacji. Finalnie kierowca BMW blokuje autora. Ten nie czekając na dalszy bieg zdarzeń wycofuje i unika bezpośredniego starcia z agresorem” – czytamy w opisie filmu, zamieszczonego na kanale „STOP CHAM”.

REKLAMA

„Włączył tryb śledzenia”. Agresywny kierowca BMW nagrany w Poznaniu

Na nagraniu widać, jak autor nagrania zjeżdża z ronda, gdzie próbuje się „wcisnąć” także kierowca szarego BMW, który najwyraźniej „spóźnił się” na zielone światło, ale i tak postanowił wjechać na skrzyżowanie. Nagrywający nie wpuszcza kierowcy BMW, co ewidentnie go rozwściecza.

Następnie przez kilka minut agresor śledzi autora nagrania. Próbuje go wyprzedzić i zajechać mu drogę, ale nagrywający odbija w prawo, wjeżdżając na zjazd do parkingu jednego ze sklepów budowlanych. Kierowca BMW ściśle trzyma się jednak zderzaka autora nagrania, ostentacyjnie go śledząc. Po objechaniu parkingu, nagrywający wyjeżdża na inna ulicę.

REKLAMA

Tam też rozgrywa się moment kulminacyjny całego nagrania. Kierowca BMW postanawia – jak to zwykle bywa w przypadku drogowych chojraków – wyprzedzić nagrywającego i zajechać mu drogę. Auto nagrania przyspiesza, ale w końcu wpuszcza delikwenta, który ustawia swoje BMW na środku ulicy, po skosie. Zablokowawszy drogę agresor jest teraz gotowy wyjść z auta i napiąć się do kamery – co zresztą robi.

W tym momencie autor nagrania wycofuje swoje auta, nawraca i gubi agresywnego delikwenta.

REKLAMA

Podziel się: