Akt oskarżenia w sprawie terapeuty – pedofila „leczącego” w klinice Budzik

REKLAMA

Na Klinice Budzik, cieszącej się skądinąd nienaganną opinią, kładzie się cieniem sprawa terapeuty Artur W., który przez 3 lata wykorzystywał seksualnie dzieci po ciężkich urazach mózgu, przebywające w śpiączce. Sprawa trafiła do sądu, który wkrótce wyznaczy termin procesu.

53-letni Artur W. prowadził z podopiecznymi kliniki terapię polegającą m.in. na masażach kręgosłupa i głowy. W śledztwie zeznawał potem, że rozbieranie dzieci i dotykanie ich w miejscach intymnych było elementem prowadzonej przez niego terapii.

REKLAMA

Biegli sądowi badający sprawę zdecydowanie nie podzielają opinii terapeuty, a śledczy zbierają dowody przeciwko niemu. Prokurator Marcin Saduś z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga oświadczył: – Arturowi W. zarzuca się popełnienie 6 przestępstw przeciwko wolności seksualnej, w tym przestępstw na szkodę czterech ustalonych pokrzywdzonych, także małoletnich poniżej 15 roku życia, polegających na doprowadzeniu ich do poddania się innym czynnościom seksualnym, także przy wykorzystaniu bezradności ofiar. Jeden z zarzutów dotyczy utrwalania oraz posiadania, oraz rozpowszechniania treści pornograficznych z udziałem małoletnich.

Rodzice pokrzywdzonych dzieci zarzucają klinice bierność: – Nie usłyszeliśmy nawet słowa „przepraszam”, nikt się nami nie interesuje, naszemu dziecku nie zapewniano żadnego wsparcia.

REKLAMA

Klinika na swojej stronie opublikowała w czerwcu oświadczenie, w którym m.in. można przeczytać: – W porozumieniu z organami ścigania, ze względu na dobro śledztwa, Klinika „Budzik” i Fundacja „Akogo?” wstrzymała się z informowaniem opinii publicznej o zaistniałym zdarzeniu i związanych z nim okolicznościach. Dla dobra prowadzonego postępowania, ale także mając na uwadze naruszone dobro osób pokrzywdzonych, ani Fundacja, ani Klinika „Budzik”, tej bulwersującej opinię publiczną sprawy dotychczas nie omawiała, ani nie komentowała.

Podziel się: