Amstaff zerwał się ze smyczy. 42-latek odwiedził właścicielkę z nożem!

Agresywny amstaff zagryzł maltańczyka. Opiekunowi nie spodobało się, co zrobił pies jego koleżanki. Poszedł do jej mieszkania z nożem!
fot. Pixabay

Powracają kontrowersje w związku z posiadaniem agresywnych ras psów. W Częstochowie doszło do kolejnego incydentu z udziałem amstaffa, który zerwał się ze smyczy, a potem zagryzł na śmierć niewielkiego maltańczyka. To jednak nie koniec! Amstaffem opiekował się tymczasowo 42-latek, który nie zdołała zapanować nad agresywnym zwierzęciem. Za całe zdarzenie obwinił jednak właścicielkę psa. Po wypiciu dużej ilości alkoholu… odwiedził kobietę z nożem w dłoni!

REKLAMA

Do zdarzenia doszło w piątek, 19 kwietnia, na jednym z osiedli w Częstochowie. Jak relacjonują policjanci – 42-letni mężczyzna wyprowadzał tam psa rasy amstaff, którego powierzyła mu pod opiekę jego znajoma. Potężne zwierzę nie zamierzało jednak słuchać poleceń tymczasowego opiekuna. Gdy tylko zauważył przechodzącego nieopodal maltańczyka, rzucił się na niewielkich rozmiarów pieska.

Słysząc rozpaczliwe skomlenie maltańczyka na pomoc ruszyli świadkowie zdarzenia. Pomimo szybkiej interwencji pieska nie udało się uratować. Amstaff zagryzł go na śmierć w mgnieniu oka.

„Na ratunek małemu czworonogowi ruszyli świadkowie, którzy narażając swoje życie i zdrowie próbowali oddzielić rozjuszone zwierzę. Niestety. Piesek został zagryziony. Na szczęście żadnemu ze świadków nic się nie stało. Na miejscu interweniowali policjanci z komisariatu III. Podjęto decyzje o umieszczeniu psa w schronisku dla zwierząt” – informuje asp. sztab. Barbara Poznańska z Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie, cytowana przez „o2.pl”.

REKLAMA

Tymczasowy opiekun nie opanował amstaffa, który zagryzł maltańczyka. Po wszystkim wziął nóż i poszedł do mieszkania właścicielki agresywnego psa!

Na tym się jednak nie skończyło! Opiekun dużego psa nie był zadowolony z takiego przebiegu wydarzeń. O sytuację, w której się znalazł, obwinił właścicielkę amstaffa. Czarę gniewu przelała w tym wypadku duża ilość wypitego alkoholu.

Mężczyzna wziął ze sobą nóż i… udał się do mieszkania kobiety, aby wymierzyć sprawiedliwość!

„W chwili zatrzymania (przyp. red. 42-latek) miał w organizmie prawie 3 promile alkoholu. Napastnik trafił do policyjnego aresztu. Kryminalni zebrali obszerny materiał dowodowy, który pozwolił prokuratorowi przedstawić mu 3 zarzuty. Prokurator zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru i zakazał mu zbliżać się do pokrzywdzonej” – dodaje asp. sztab. Poznańska.

Podziel się: