Do tragicznego odkrycia doszło w sobotni poranek w zaledwie Chańcza, gdzie ratownicy wyłowili ciało 62-latka. Okazało się, że mężczyzna łowił ryby ze swoim znajomym, ale w pewnym momencie ich łódka przewróciła się.
W piątkowy wieczór mężczyźni w wieku 62 i 34 lata łowili ryby w zalewie Chańcza w województwie świętokrzyskim. W odległości około 200 metrów od brzegu ich łódka wywróciła się i obaj wpadli do wody. Starszy z nich nie miał przy sobie kapoka.
Młodszy mężczyzna miał na sobie kapok, dzięki czemu udało mu się dopłynąć do brzegu. Dotarł do najbliższego domu i zgłosił sprawę służbom ratunkowym. Na miejsce przybyła straż pożarna z łodziami.
62-latka szukali ratownicy i płetwonurkowie, ale bezskutecznie. Z uwagi na zmrok i niską temperaturę, a także bezpieczeństwo ratowników poszukiwania po godzinie 23:00 zostały zawieszone.
Jak się później okazało, ciało 62-letniego mężczyzny dryfowało w okolicach zapory. Dostrzegli je i wyłowili strażacy ze Staszowa przed godziną 8:00 w sobotę. Póki co wiadomo, że zmarłym był mieszkaniec gminy Koprzywnica.