Duchowny składał ofiary z wiernych! Zginął w trakcie transportu na ławę oskarżonych

wypadek
fot. Unsplash

Sąd nie orzekł kary śmierci, ale jak się okazuje sam los zechciał, aby sprawiedliwości stała się zadość. Duchowny, należący do jamajskiej sekty, był oskarżony w związku z zarzutami o składanie ofiar z wiernych! Mężczyzna zginął jednak w czasie transportu do miejsca, gdzie miał odbyć się jego proces.

REKLAMA

Do zdarzenia doszło na karaibskiej wyspie Jamajka. Pastor, przywódca lokalnej sekty – Kevin Smith – był w tym czasie przewożony do sądu w Kingston, gdzie miał odbyć się jego proces. W trakcie transportu doszło jednak do wypadku, wskutek którego poniósł śmierć. W wypadku zginął też jeden z funkcjonariuszy eskortujących więźnia.

Nie określono jeszcze, jaka była prawdziwa przyczyna śmiertelnego wypadku. Z relacji świadków wiadomo jedynie, że samochód zaczął nagle dachować.

REKLAMA

„Pierwsze z aut pilotowało drugie. Pasażerowie radiowozu usłyszeli nagle dźwięk uderzenia i zobaczyli, jak auto przed nimi się przewraca” – przekazała policjantka Stephanie Lindsay, cytowana przez portal Planeta.

W wyniku rozległych obrażeń ciała zmarł pastor oraz jeden z policjantów, należących do konwoju. Dwóch innych funkcjonariuszy walczy o życie w szpitalu.

REKLAMA

Sekta – której przewodził Smith – była bardzo niebezpieczną organizacją. O fakcie jej istnienia doniosła policji kobieta, która była członkiem zgromadzenia. W czasie jednego z rytuałów miała zostać dźgnięta nożem. Według jej relacji – w ramach rytuałów miano też składać ofiary z ludzi.

Schwytanie Smitha nie było łatwe. Policjanci, którzy uczestniczyli w nalocie na miejsce, gdzie zebrała się sekta, spotkali się z bardzo ostrym oporem. Członkowie organizacji wyciągnęli broń i otworzyli ogień w stronę funkcjonariuszy. Finalnie jednak udało się aresztować 40 osób, związanych z sektą.

Podziel się: