Jak donosi Fakt, w piątek (11.02.). Krajowa Agencja Bezpieczeństwa Leków i Produktów Zdrowotnych (ANSM) oświadczyła, że we Francji aż 150 osób z personelu medycznego doświadczyło objawów podobnych do grypy po zastosowaniu preparatu AstraZeneca przeciw koronawirusowi. W kilku klinikach tymczasowo przerwano szczepienia tymże środkiem.
„To syndrom grypy, któremu towarzyszą wysoka gorączka i bóle mięśni” – przekazał mediom Thierry Amouroux – reprezentant federacji zawodowej pielęgniarek.
Dziennik podaje, że we francuskich oddziałach szpitalnych dziennie służba medyczna szczepiła preparatem AstraZeneca jeden oddział szpitalny. Natomiast około 15% zaszczepionych pracowników nie zdołało przybyć potem do pracy. Z tego względu wiele jednostek medycznych na razie wstrzymało szczepienia w celu modernizacji. Szczepienie odczynnikiem AstraZeneca zawieszono w klinikach w Breście, Saint-Lo, Morlaix oraz w dwóch szpitalach znajdujących się w Paryżu. Wszystkie osoby z załogi medycznej, które ostatnio szczepiono AstrąZenecą nie ukończyli 65 lat.
Portal informuje również, że jedna z pielęgniarek pracujących w szpitalu we Francji, w rozmowie z mediami poinformowała:
„Dajcie nam szczepionkę Pfizera, a nie szczepionkę drugiej kategorii”, narzekając tym samym na efekty uboczne szczepionki AstraZeneca.
Z kolei w czwartek ANSM ogłosiła alarm w związku ze szczepionką Pfizer/BioNTech. Momentalne, lecz doraźne wahania ciśnienia krwi zaobserwowano u 73osób po podaniu tego preparatu. ANSM wciąż obserwuje wyniki zaszczepionych pacjentów – donosi Fakt.pl.