Franciszek znów szokuje słowami o wojnie. „Papież jest zagubiony”

Papież Franciszek zabrał głos w kwestii wojny na Ukrainie. "Nie mogę wybrać strony"
Fot.Facebook.com/episkopatpolski

Papież Franciszek znów szokuje! Chodzi o kolejną wypowiedź głowy Kościoła Katolickiego na temat wojny na Ukrainie. Papież cały czas stawia się w neutralnej pozycji do inwazji Rosji na naszego wschodniego sąsiada. „Papież nie jest w stanie zrozumieć, że z Europy Środkowej ten konflikt widać lepiej niż z Argentyny” – komentuje jego słowa publicysta Tomasz Terlikowski.

REKLAMA

Rozmowa z papieżem pojawiła się na portalu internetowym belgijskiego episkopatu – donosi „Fakt”. Franciszek stwierdził w niej, że jego rodzice opowiadali mu o wojnie. Mówili mu, że „wojna to szaleństwo”. Biskup Rzymu zdaje się rozumieć jednak te słowa ogólnie – wciąż nie staje po którejś ze stron konfliktu.

„To się zaczęło od Kaina i Abla i nadal trwa. Dla mnie to jest bardzo, bardzo bolesne i nie mogę wybrać strony. Wojna jest zła sama w sobie” – powiedział papież Franciszek.

REKLAMA

O komentarz ws. wypowiedzi głowy Kościoła Katolickiego „Fakt” poprosił znanego publicystę religijnego, Tomasza Terlikowskiego. Nie podziela on poglądów papieża w tej kwestii.

„Ja te słowa niestety odczytuję jako kolejny etap pokazywania, że papież jest po prostu zagubiony w tej sprawie. W przypadku Kaina i Abla ocena Pisma Świętego jest jednoznaczna. Nie jest tak, że Pismo Święte opisuje te dwie postacie jako równoprawne. Tylko jedna jest ofiarą, druga jest katem. I dodajmy, że kat ponosi konsekwencje” – mówił Terlikowski dla „Faktu”.

REKLAMA

Papież znów zabrał głos ws. wojny na Ukrainie. „Ta wypowiedź nie ma większego znaczenia”, komentuje Tomasz Terlikowski

Jednocześnie publicysta przypomina jednak, że papież nie unika odpowiedzi na pytanie, kto ponosi większą winę w konflikcie rosyjsko-ukraińskim.

„Rzeczywiście jest tak, że były już wypowiedzi papieża Franciszka, w których on jednoznacznie wskazywał, kto w tej wojnie jest winien, a kto jest jej ofiarą. Więc trudno tutaj mówić o jakiejś obustronnej winie. Co więcej, trzy dni przed tą wypowiedzią sekretarz stanu odpowiedzialny za stosunki z innymi państwami, czyli taki watykański minister spraw zagranicznych, arcybiskup Paul Gallagher, wprost powiedział, że pokój w tej wojnie jest możliwy dopiero wtedy, kiedy Rosjanie opuszczą albo zostaną wyrzuceni z granic Ukrainy” – podkreślił Terlikowski.

REKLAMA

„Ta wypowiedź [papieża – przyp. red.] nie ma większego znaczenia. Ona w żadnym razie nie jest wyrazem ani nauczania papieskiego, ani nie jest dla nikogo obowiązująca. Jest wyrazem opinii. Nic więcej” – dodał.

Podziel się: