Jarosław Kaczyński wypowiedział się na temat możliwego objęcia rządów przez opozycję. W swojej wypowiedzi przekonywał, że jeśli do tego dojdzie, efektem będzie „jedna wielka awantura, chęć zemsty i straszliwe nieszczęście dla Polski”.
Szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk podczas spotkania z wyborcami w Ustroniu odniósł się do prezydenta. – Zobaczycie, jak panu prezydentowi rura zmięknie, kiedy się okaże, że jego patron i jego partia są w opozycji, są słabi, są rozliczani – mówił.
Kaczyński nie pozostał bierny. Cytowany przez „Onet” odpowiedział Tuskowi. – Rząd Prawa i Sprawiedliwości będzie potrafił współpracować z prezydentem i innymi niezależnymi instytucjami. Opozycja chce wojować z prezydentem. No już Tusk powiedział, że panu prezydentowi rura zmięknie. No zobaczymy, komu zmięknie – powiedział.
W dalszej części wystąpienia Kaczyński twierdził, że opozycja ma zamiast wysłać „silnych mężczyzn” po prezes Trybunału Konstytucyjnego Julię Przyłębską oraz prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego. — To straszliwie kompromitujące — skomentował.
Prezes PiS twierdził w swojej wypowiedzi odniósł się także do Konfederacji. – Każdy głos na opozycję, także na Konfederację, to jest głos na Donalda Tuska jako premiera. Ona co prawda twierdzi, że takiego sojuszu to właściwie to by nie chciała, jakiś rząd techniczny to może, ale to już jest po prostu połączenie „wody z ogniem” – przyznał.