Kuriozalna sytuacja! 12-latek z wezwaniem na kwalifikację wojskową

12-latek wezwany na kwalifikację wojskową
fot. Maulincio | CC BY-SA 4.0

12-latek z wezwaniem do wojska!? Co za kuriozum! Młody chłopak otrzymał wezwanie do stawienia się przed komisją wojskową. Na szczęście nie wydarzyło się to w Polsce – w związku z ostatnim zamieszaniem w kwestii powołań na ćwiczenia – ale na Syberii. Czy 12-letni chłopak zostanie zmobilizowany!? To raczej tylko niefortunna pomyłka – nawet w obliczu częściowej mobilizacji w Rosji.

REKLAMA

Kilka miesięcy temu prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin ogłosił w swoim orędziu częściową mobilizacją. Minuty po zakończeniu przemówienia przywódcy rozpoczęło się zamieszanie. Bilety lotnicze do krajów ościennych zostały wykupione w przeciągu kilkunastu minut, a młodzi rezerwiści wsiedli w samochodu i udali się w kierunku najbliższego przejścia granicznego.

Taką okazję mieli jednak tylko nieliczni. Wkrótce rosyjskie wojenkomaty zaczęły rozsyłać pisma mobilizacyjne, a krótko potem mieliśmy okazję zobaczyć jakość zmobilizowanej siły żywej – jeden wielki chaos. Chaosu nie brakowało – i jak się okazuje nie brakuje go dalej – przy samych wezwaniach do stawienia się w ichniejszym WKU.

REKLAMA

12-letni chłopiec z Syberii wezwany do rosyjskiej komisji uzupełnień. Wezwali na kwalifikację wojskową

Biuro rekrutacyjne rosyjskiej armii najchętniej wzywa mieszkańców dalekich krajów związkowych Rosji, położonych na odległej Syberii. Prawo pozwala na wezwanie młodych mężczyzn, którzy ukończyli 16 rok życia. Tymczasem jeden z wojenkomatów wezwał… 12-letniego chłopca.

„Taka sytuacja, dziecko ma 12 lat, przyszło wezwanie z komisariatu wojskowego w Kańsku … o ile mnie pamięć nie myli, to na wstępną rejestrację wzywają dopiero od wieku 16-17 lat… pytanie … dlaczego wzywa się dziecko, aby przyszło do wojskowego komisariatu i zostało zarejestrowane? A może coś się zmieniło?” – pisze jeden z internautów z Kańska, zamieszczając zdjęcie wezwania, które zostało uprzednie udostępnione także na stronie „rferl.org”.

Pozostaje mieć tylko nadzieję, że to jedynie przerażająca pomyłka podpisującego się na wezwaniu A. Kisieliewa, którego inicjały i nazwisko pasują do lokalnego komisarza wojskowego, Aleksandra Kisieliewa.

REKLAMA

Podziel się: