„Ostatnia prośba” ukraińskiego dowódcy. Prosi o pomoc

fot. Pixabay

Ukraiński dowódca piechoty morskiej w Mariupolu wygłosił, jak to określił, „ostatnie przemówienie swoich żołnierzy do świata”, gdy próbują stawić opór przeważającym siłom rosyjskim w mieście. „Mają przewagę liczebną i skończyły im się zapasy” – powiedział major Serhij Wołyna.

REKLAMA

Rosyjski termin kapitulacji sił ukraińskich minął i nic nie wskazuje na to, że wojsko to wykonało. Ostatnie bronie ukrywają się w ogromnej hucie stali Azovstal, w której podobno mieszka 1000 cywilów. Powstała nawet wstępna umowa o uratowanie niektórych cywilów z miasta.

Burmistrz miasta Wadym Boichenko powiedział telewizji państwowej, że Ukraina ma nadzieję wysłać w środę 90 autobusów do ewakuacji około 6000 osób. Powiedział, że w Mariupolu uwięzionych jest około 100 tysięcy osób.

REKLAMA

Jednak regionalny gubernator Pawło Kyrylenko powiedział później, że mniej autobusów niż planowano było w stanie dotrzeć do uwięzionych cywilów i niewielu zostało ewakuowanych. „Oczywiście ludzie zebrali się w uzgodnionych punktach spotkań, ale niewielu z nich wsiadło do autobusów” – powiedział agencji Reuters, nie podając konkretnych liczb.

Huta Żelaza i Stali Azovstal – potężna, licząca 10 km2 fabryka w południowo-wschodniej części miasta – stała się ostatnim ośrodkiem ukraińskiego ruchu oporu w Mariupolu. Nie jest jasne, ilu ukraińskich żołnierzy pozostało w mieście, ale w wiadomości wideo wysłanej do BBC Maj Wołyna powiedział, że w hucie opiekuje się około 500 rannych żołnierzy.

REKLAMA

Udostępnij: