Oszust uwiódł 70-latkę z Chełma. Wpadł, kiedy poprosił o… prywatny odrzutowiec

Oszukał 70-latkę na kilkanaście tysięcy złotych. Poprosił o prywatny odrzutowiec
fot. Pixabay

Kolejny przypadek udanej próby oszukania starszej osoby. Tym razem oszust w końcu wpadł, ale to nie uchroniło seniorki przed utratą tysięcy złotych. Z 70-letnią mieszkanką Chełma skontaktował się mężczyzna, podający się za żołnierza. Oszustowi udało się początkowo wyłudzić od seniorki kilkanaście tysięcy złotych. Wpadł, kiedy… poprosił o sfinansowanie prywatnego odrzutowca, żeby mógł przylecieć do Polski.

REKLAMA

Oszust skontaktował się z 70-letnią mieszkanką Chełma za pomocą jednego z portali internetowych. Podawał się za brytyjskiego żołnierza, uczestniczącego w misji pokojowej w Somalii. Mężczyzna podstępnie uwiódł (!) 70-latkę – została jego narzeczoną na odległość. Zapewniał ją, że chce przylecieć do Polski i spotkać się z nią.

„W trakcie tej korespondencji, pod pretekstem osobistego spotkania, poprosił ją o stawiennictwo w otrzymaniu urlopu. Kobieta miała napisać list do jego zwierzchników z prośbą o to, by jej narzeczony bez problemów mógł dostać zgodę na przyjazd do Polski” – napisano w komunikacie Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.

REKLAMA

Oszukał 70-latkę metodą „na żołnierza”. Na koniec poprosił o sfinansowanie prywatnego odrzutowca!

W czasie trwania tego fikcyjnego narzeczeństwa, oszust zdołał wyłudzić od mieszkanki Chełma kilkanaście tysięcy złotych, które miały mu rzekomo posłużyć do sfinansowania podróży do Polski. Wszystko to oczywiście było wierutnym kłamstwem. Seniorka w końcu zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa. „Brytyjski żołnierz” zaczął mieć coraz bardziej wygórowane wymagania. Czarę goryczy przelało zażądanie prywatnego odrzutowca.

„Aby przyjazd ten doszedł do skutku, seniorka na prośbę żołnierza dokonała kilku przelewów na łączna kwotę ponad 13 tysięcy złotych. Kiedy jednak okazało się, że potrzebny jest do tego celu prywatny odrzutowiec, nabrała podejrzeń, że może to być oszustwo” – poinformowała chełmska policja.

REKLAMA

Finalnie 70-latka zgłosiła sprawę na policję. Trwa śledztwo. Za oszustwo grozi kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.