Polacy chcą zniesienia zakazu handlu w niedzielę. Czy to efekt koronawirusa?

Paradoksalnie, choć zmienił się ustrój, po ponad dwudziestu latach od transformacji Polacy ponownie stanęli w kolejkach. Co prawda poziom frustracji zmniejszył się po zniesieniu godzin dla seniorów oraz poluzowaniu obostrzeń w sklepach związanych z liczbą osób, jednak wiele osób sądzi, że rząd powinien pójść krok dalej. Co sądzą w tej sytuacji Polacy o zniesieniu zakazu handlu w niedzielę.

Polacy z niecierpliwością wyczekują na kolejne etapy odmrażania gospodarki. 4 maja otwarte zostały centra handlowe, które wcześniej mogły funkcjonować w ograniczonym zakresie. Zniesiono również godziny dla seniorów, coraz bardziej krytykowane przez całe społeczeństwo. Jednak mimo zmniejszania obostrzeń, Polacy wciąż nie są zadowoleni. Robienie zakupów dalej jest skomplikowane i zajmuje więcej czasu, niż byśmy sobie tego życzyli. Dlatego sfrustrowani Polacy coraz przychylniej odnoszą się do pomysłu zniesienia na czas pandemii zakazu handlu w niedzielę – podaje portal o2.pl

Jak wynika z badania przeprowadzonego dla Wirtualnej Polski, pomysł tymczasowego zniesienia nakazu handlu w niedzielę podoba się 50 proc. badanych. 28 procent respondentów „zdecydowanie popiera” takie rozwiązanie. Tylko 35 proc. Polaków chce utrzymania obecnego zakazu, a 15 procent badanych nie ma zdania. Odpowiedzi różnią się przede wszystkim w zależności od przekonań politycznych. Znaczna większość (60 proc.) zwolenników Koalicji Obywatelskiej popiera pomysł zniesienia zakazu handlu w niedzielę na czas pandemii. Wśród ludzi głosujących na Prawo i Sprawiedliwość zdania są bardzo podzielone: 48 proc. chce robić zakupy w niedzielę, a 39 proc. odrzuca ten pomysł. Warto przypomnieć, że w styczniu weszły w życie kolejne zapisy ustawy ograniczającej handel w niedziele i święta. Ostatnią niedzielą handlową był 26 kwietnia, a kolejna będzie dopiero 28 czerwca. W związku z epidemią koronawirusa branża handlowa domaga się jak najszybszych zmian w ustawie i apeluje o zniesienie tego zakazu. Na chwilę obecną rząd nie odniósł się do tego pomysłu.