Powyborcze czystki Konfederacji. „Dość tłumaczenia się z głupot”

Janusz Korwin-Mikke zawieszony! Konfederacja sprząta po wyborach
fot. Jakub Bułas
Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0

Nawet w Konfederacji mają dość Janusza Korwin-Mikkego! Szef sztabu tego ugrupowania poinformował, że polityk został zawieszony w prawach członka partii. Korwin-Mikke został jednocześnie wyrzucony z rady liderów, czyli wewnątrz partyjnego organu zarządzającego Konfederacją. To jednak nie wszystko – za złamanie warunków zawieszenia Janusz Korwin-Mikke może zostać z Konfederacji usunięty! Znając przekorność polityka, to może być bardzo prawdopodobny scenariusz.

REKLAMA

„Zapadło postanowienie Sądu Partyjnego o wyrzuceniu Janusza Korwin Mikkego z Rady Liderów i zawieszeniu w partii” – poinformował na X (dawniej Twitter) Witold Tumanowicz, szef sztabu wyborczego Konfederacji.

W oświadczeniu napisano także, że w przypadku złamania przez Korwin-Mikkego warunków postanowienia wewnętrznego sądu partyjnego, zostanie rozpatrzone całkowite usunięcie go z szeregów partii.

REKLAMA

Tumanowicz pokusił się nawet o dość osobisty komentarz odnośnie całej sytuacji. „Dość syndromu sztokholmskiego i tłumaczenia się z głupot” – podsumował we wpisie na X szef sztabu Konfederacji.

Janusz Korwin-Mikke zawieszony w prawach członka Konfederacji i wyrzucony z rady liderów ugrupowania. „Widać odpływ kobiet, głosujących na Konfederację”

Jak donosi polsatnews.pl – Korwin-Mikke już wczoraj informował, że został wezwany przed sąd partyjny w związku z „sabotowaniem kampanii”.

„Dzieje się! O 14.03 zadzwoniono do mnie, że Sąd Partyjny wzywa mnie na 15.00 na posiedzenie. Oczywiście zażądałem wyznaczenia innego terminu – co nie znaczy, że za 5 minut nie zostanę wyrzucony z Konfederacji” – napisał w mediach społecznościowych polityk.

Nie wiadomo dokładnie, co zaważyło o decyzji o zawieszeniu Janusza Korwin-Mikkego w prawach członka partii oraz wyrzucenie go z rady liderów Konfederacji. Można się jednak domyślać, że poszło o kontrowersyjne wypowiedzi, które polityk wygłaszał w swoich mediach społecznościowych. Korwin-Mikke nie powstrzymał się od swoich ocen na temat m.in. kobiet i wieku zgody nawet podczas kampanii wyborczej, co z dużą dozą prawdopodobieństwa było jedną z przyczyn niskiego wyniku Konfederacji w wyborach z 15 października. Do tej pory środowisko tłumaczyło polityka lub przymykało oko na jego wypowiedzi.

REKLAMA

Najwyraźniej Janusz Korwin-Mikke przelał czarę goryczy. Za słabe wyniki Konfederacji wini go także duża część wyborców tej partii. Odzwierciedlają to wyniki głosowania w okręgu podwarszawskim, gdzie Karina Bosak, startująca z miejsca drugiego na liście Konfederacji, zdobyła dwa razy więcej głosów, niż Korwin-Mikke – a nawet nie prowadziła kampanii wyborczej ze względu na ciążę. Niewykluczone, że polityk przyczynił się do spadku notowań swojej formacji wśród kobiet.

„Na pewno frekwencja była dla nas mocno zabójcza. Jednocześnie widać też duży odpływ kobiet głosujących na Konfederację. Wiele z nich było zniesmaczonych wypowiedziami pana Janusza, który mówił o tym, że chciałby im odebrać prawa głosu” – mówił wywiadzie dla „Interii” Witold Tumanowicz.

Podziel się: