REKLAMA
ShareInfo.plWiadomościPrezydent postawił się mieszkańcom. Mógł trafić do więzienia!

Prezydent postawił się mieszkańcom. Mógł trafić do więzienia!

Orlik
fot. shareinfo.pl / DALL·E

Prezydent Puław mógł trafić do aresztu, gdyby nie tajemnica wpłata. Włodarz miasta mógł zostać ukarany w związku z hałasem z boiska szkolnego, natomiast kara była skutkiem sądowej batalii o „Orlik” przy Szkole Podstawowej nr 4.

REKLAMA

Sprawa ma swój początek w 2018 roku, kiedy to para mieszkająca w pobliżu boiska szkolnego poskarżyła się na hałas i światło. Wygrali w sądzie, przez co wprowadzono ograniczenia w korzystaniu z Orlika. Miasto zamontowało ekrany dźwiękochłonne za 240 tys. zł, ale to nie wystarczyło.

Skarżący ponownie ruszyli do sądu, tym razem zwracając uwagę na brak widoku i cyrkulacji powietrza. Prezydent Puław Paweł Maj konsekwentnie odmawiał zapłacenia kary, a w efekcie był nawet gotowy do odsiedzenia zasądzonego wyroku.

Grzywna została zapłacona

Walka o Orlika stała się dla prezydenta miasta walką o prawo mieszkańców do korzystania z przestrzeni publicznej. W ostatni piątek grzywna nieoczekiwanego została opłacona, choć nie wiadomo, przez kogo. Pojawiły się spekulacje, że mógł tego dokonać minister sportu Sławomir Nitras, ale nie pojawiło się żadne oficjalne potwierdzenie.

Minister sportu zapowiedział już wprowadzenie zmian w prawie, które mają ułatwić dostęp do Orlików w całym kraju. Prezydent Puław zdradził, że zabiegał o to od wielu lat. – To, co się wydarzyło w Puławach, to nie wyjątek – to sygnał systemowego problemu – powiedział.

REKLAMA

ZOBACZ TAKŻE
REKLAMA