W środę w Głogowie na Dolnym Śląsku doszło do przerażającego incydentu, kiedy to 67-latek przy użyciu noża zaatakował swojego kolegę. Jeden ze znajomych napastnika przyznał, że nie wie, dlaczego doszło do takiego zdarzenia.
Zdarzenie miało miejsce w środę około godziny 17:00 na Placu Tysiąclecia w Głogowie. Portal myglogow.pl poinformował, że 67-letni mężczyzna nagle wpadł w szał, po czym zaatakował nożem swojego kolegę z ławeczki.
Lokalny serwis przekazał również, że sprawca zaczepiał wcześniej przechodniów, a do tego najprawdopodobniej nie był trzeźwy. Jego ofiara to mężczyzna, z którym często przebywał w tym miejscu i spędzał z nim czas.
– Nie wiemy, co mu się stało. Od jakiegoś czasu już się tak zachowywał. Agresywnie zaczepiał, wykłócał się i chciał się bić. Zaczepiał też młode dziewczyny – wskazał jeden z jego znajomych.
Koledzy ofiary od razu zaalarmowali służby ratunkowe i przed przyjazdem karetki sami udzielili mu pomocy. Sprawca natomiast oddalił się z miejsca zdarzenia, ale szybki został złapany. – Wreszcie odetchnąłem. Niech go w końcu zamkną. On tu codziennie był. Taki co chodził często bez koszulki. Skakał do wszystkich – podkreślił jeden z bywalców placu.