Skierowanie na test na koronawirusa od lekarza rodzinnego

REKLAMA

Pojawił się pomysł na bezpłatne testy na koronawirusa, jednak lekarze krytykują pomysł ministerstwa. Dlaczego?

Pomysł na jesienną walkę z pandemią jest gotowy. Zakłada on, że na badania covidowe pacjentów wysyłają lekarze podstawowej opieki zdrowotnej. Do tej pory robiły to tylko sanepid i szpitale. Co stało się po ogłoszeniu tej informacji? Telefony w przychodniach zamieniły się w koronawirus-call center, co można przeczytać w publikacji „Dziennika Gazeta Prawna”.

REKLAMA

Nowością jest to, że skierowanie na test wystawia lekarz rodzinny po osobistym zbadaniu pacjenta. Pytanie, co ma zrobić chory, który będzie miał wynik dodatni? Czy opiekę nad nim wciąż będzie sprawował lekarz rodziny, czy przejmuje ją szpital? Jak do tego szpitala się dostać? Kto kieruje chorego na kwarantannę domową? Niestety resort zdrowia, nie przygotował jeszcze odpowiedzi na te pytania.

Jak informuje redakcja Wprost, analizując materiał Dziennika Gazeta Prawna, można również obawiać się o bezpieczeństw lekarzy POZ, z których ok. 40 proc. jest w wieku emerytalnym. Resort zalecił standardową organizację, która ma nie dopuścić do kontaktów między pacjentami. Twierdzi, że nie wymaga to dodatkowych środków, bo już dziś przychodnie mają wydzielone trakty dla osób chorych i zdrowych. Lekarze są przeciwni takim rozwiązaniem. Uważają, że jest wiele placówek, które takich możliwości technicznych nie mają. Takie działania mogą spowodować, że przychodnie POZ staną się ogniskami choroby, co sparaliżuje pracę placówek.

REKLAMA

Podziel się: