Po pandemii nadszedł czas rozliczeń. Kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli przyjrzeli się działalności rządu w związku z tzw. funduszem COVID-owym. NIK sprawdził m.in. jak Ministerstwo Zdrowia szacowało zapotrzebowanie na szczepionki przeciwko SARS-CoV-2 w Polsce. To, że szczepionek kupiono zbyt dużo, wiadomo było od dawna. Teraz jednak pojawiają się oficjalne wyniki śledztwa NIK-u. Są wstrząsające!
W czwartek, 28 września, prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś ogłosił wyniki inspekcji NIK w sprawie rządowego funduszu COVID-owego oraz Narodowego Programu Szczepień. Komentując wyniki śledztwa Marian Banaś wspomniał o fali zakażeń COVID-19, która sparaliżowała życie społeczne i negatywnie wpłynęła na funkcjonowanie administracji publicznej. To jednak – jak zaznaczył prezes NIK – nie jest usprawiedliwieniem dla niegospodarności państwa.
„Raz jeszcze podkreślam, że nawet wyjątkowe okoliczności nie zwalniają organów państwa od obowiązku gospodarnego wydatkowania środków publicznych” – podkreślił Marian Banaś, cytowany przez „Super Express”.
Informacje przekazane przez prezesa NIK są druzgocące – pozytywów nie widać. Według raportu Najwyższej Izby Kontroli egzaminu nie zdała ani Kancelaria Premiera, ani Ministerstwo Zdrowia. Ta pierwsza nieefektywnie zarządzała pieniędzmi z funduszu COVID-owego. Nie zostały również dopilnowane wszystkie aspektu funkcjonowania podmiotu oraz nie sporządzono rzetelnego planu wydatków.
NIK przyjrzał się zakupom szczepionek w czasie pandemii COVID-19. „Daleko idąca niegospodarność”
Z kolei Ministerstwo Zdrowia źle oszacowało zapotrzebowanie na szczepionki, w związku z czym resort zakupił dodatkowe miliony preparatów przeciwko SARS-CoV-2 za miliardy złotych. „Straty, które państwo poniosło z tego tytułu trzeba określić jako daleko idącą niegospodarność” – zaznaczył prezes NIK.
„Na przykład, że wyjątkowe okoliczności mogą usprawiedliwiać nadzwyczajne, niezgodne z prawem środki. Kategorycznie protestuję przeciwko takim opiniom. Podstawą każdego demokratycznego państwa prawa jest przestrzeganie ściśle określonych reguł, odpowiednie planowanie oraz szacunek do pieniędzy publicznych” – mówił Marian Banaś.
Najwyższa Izba Kontroli pracuje przed wyborami pełną parą. W połowie września Marian Banaś zapowiedział również kontrolę w Ministerstwie Spraw Zagranicznych w związku z głośną aferą wizową.
„Jestem bardzo ciekawy, co dokładnie wykaże ta kontrola. Biorąc pod uwagę dzisiejsze informacje podawane przez media, możemy być świadkami jednej z największych afer w najnowszej historii Polski” – pisał wówczas na Twitterze prezes NIK.