Rząd z jednej strony straszy nielegalnymi imigrantami z Afryki i Azji, a z drugiej wpuszcza do Polski imigrację z tych regionów otwartym strumieniem! Afera wizowa ujawniona przez „Gazetę Wyborczą” wydaje się dopiero rozkręcać. „Fakt” tymczasem zwraca uwagę na to, co dzieje się pod polską ambasadą w Nigerii. Na zdjęciach możemy zobaczyć tłumy Nigeryjczyków, którzy czekają w kolejkach po wizy do Polski. Jak wcześniej ujawniła „Wyborcza” – takich wiz wydano już dla osób z Afryki i Bliskiego Wschodu aż 350 tys.
Niektórzy komentatorzy uważają, że to największa afera w historii III RP. Ujawniło ją w pierwszej kolejności odwołanie wiceministra MSZ Piotra Wawrzyka a później raport „Gazety Wyborczej”, która donosiła, że Polska pod rządami PiS de facto otworzyła granicę na imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu. To jednak nie wszystko, bo sprawa może mieć podłoże korupcyjne.
„Z nieoficjalnych informacji wyłania się jednak obraz afery korupcyjnej, która umożliwiała napływ do Europy dziesiątków tysięcy imigrantów za pośrednictwem międzynarodowych firm rekruterskich” – donosiła niedawno „Gazeta Wyborcza”.
350 tys. imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu. Polska stanie się drugą Francją?
Po publikacji raportu posłowie Koalicji Obywatelskiej Jan Grabiec i Marcin Kierwiński przeprowadzili w MSZ kontrolę poselską. Ich zdaniem polskie ambasady wydały nawet 350 tys. wiz dla obywateli krajów Afryki i Bliskiego Wschodu, m.in. Nigerii, Pakistanu, Iranu, Iraku i Bangladeszu. Masowy napływ odległych kulturowo cudzoziemców to nie wszystko. Według „Gazety Wyborczej” – międzynarodowe firmy rekruterskie, które ściągają ich do Polski miały żądać łapówek za wydawanie wiz. Nawet 5 000 dolarów za wizę!
Jednym z krajów, w których wizy do Polski cieszą się największym zainteresowaniem, jest Nigeria. „Fakt” zwraca uwagę, co dzieje się na forach internetowych tego afrykańskiego kraju. Dla Nigeryjczyków Polska jest „bramą” do innych krajów Unii Europejskiej. „Czy Polska to dobry kraj do pracy?” – pyta jeden z użytkowników Facebooka. „Tak, szefie. Polska leży w Strefie Schengen. (…) Miej na uwadze, że z Polski możesz dostać się do innych krajów w Europie” – odpowiada mu inna osoba, cytowana przez „Fakt”.
„To najbardziej oblegana ambasada w Abudży”. Nigeryjczycy narzekają na kolejki po wizy do Polski
Szokująca jest również liczba opinii, jakie pojawiły się w serwisie internetowym, w którym można oceniać różne placówki i miejsca. Figuruje tam również Ambasada RP w Abudży – stolicy Nigerii. Polska placówka dyplomatyczna otrzymała najwięcej opinii spośród kluczowych krajów UE, a w komentarzach trwa zagorzała dyskusja Nigeryjczyków. Przy 220 opiniach Ambasady RP, placówki Austrii, Czech, Francji i Szwajcarii zrecenzowano odpowiednio 46, 49, 37 i 57 razy. Co ciekawe, treść opinii to głównie narzekanie na… zbyt duże kolejki po polską wizę.
„Mój termin został przesunięty bez żadnego wyjaśnienia”, „To niesprawiedliwe. Zaaplikowałem, a wciąż czekam na ustalenie terminu. Polska ambasada udostępnia je raz na dwa tygodnie”, „Od pół roku czekam na ustalenie terminu wizyty”, „To najbardziej oblegana ambasada w Abudży” – przytacza kilka z nich „Fakt”.
To, że Polska ambasada stanowi bramę dla Nigeryjczyków do Europy może obrazować szokujące zdjęcie, które krąży po sieci. To zrzut ekranu z… Google Maps. Samochody wykonujące zdjęcia drogowe do Google StreetView najwyraźniej przypadkowo uwieczniły scenę z polskiej afery migracyjnej. Na zdjęciu widać długie kolejki przed polską ambasadą w Abudży. Jednocześnie przed ambasadami USA, Szwajcarii, Austrii i Turcji panują pustki.