Trwa powódź na południu Polski. W niektórych miejscach nie widać już nawet słupów pomiarowych, bo zabrała je woda – jak w Kotlinie Kłodzkiej, gdzie rzeka Nyska Kłodzka zniszczyła automatyczny czujnik pomiarowy. Gdy jeszcze działał, odczyt wskazywał na poziom wody o 150 cm wyższy, niż rekordowy z czasów powodzi w 1997 roku. Okazuje się, że tak dramatyczna skala żywiołu mogła być efektem zaniedbań – czy też szkodliwej nadwrażliwości – polityków. W lipcu bieżącego roku posłanka KO interweniowała ws. pracy hydrologicznych w Kotlinie Kłodzkiej z obawy na chronione gatunki ptaków.
„Posłanka Małgorzata Tracz w lipcu tego roku interweniowała w sprawie prac hydrotechnicznych w Kotlinie Kłodzkiej, postulując ich zablokowanie. Dziś tam umierają ludzie, ona płakała nad brzegówką i zimorodkiem”
– pisze na X oburzony Piotr Zduńczyk ze sztabu Konfederacji.
Posłanka Małgorzata Tracz w lipcu tego roku interweniowała w sprawie prac hydrotechnicznych w Kotlinie Kłodzkiej, postulując ich zablokowanie. Dziś tam umierają ludzie, ona płakała nad brzegówką i zimorodkiem. pic.twitter.com/iTAP7OMxfk
— Piotr Zduńczyk (@P_Zdunczyk) September 16, 2024
Niektóre działania polskich polityków naprawdę źle zestarzały się w obliczu trwającej na południu Polski powodzi. Polityk Konfederacji „odkopał” interwencję posłanki Koalicji Obywatelskiej z 3 lipca 2024 roku, w której polityk sprzeciwiała się pracom hydrotechnicznym w Kotlinie Kłodzkiej.
Pismo, wystosowane do Dyrektora Regionalnego Ochrony Środowiska we Wrocławiu Katarzyny Łapińskiej, zatytułowano: „Interwencja poselska dotycząca niebezpieczeństwa zniszczenia miejsca lęgowego ptaków przy rzece Nysa Kłodzka”.
Jak dowiadujemy się z treści pisma, Małgorzata Tracz domagała się wówczas „jak najszybszego zapobieżenia planowanemu przez Wody Polskie wzmocnieniu naturalnego skarpowego brzegu rzeki Nysy Kłodzkiej”.
Portal „DoRzeczy.pl” przytoczył całą treść listu Tracz, skierowanego do dyrektor Katarzyny Łapińskiej.
„Szanowna Pani Dyrektor!
Działając na podstawie art. 20 ustawy z dnia 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora (tj. Dz. U. 2018 poz. 1799 z późn. zmianami), na prośbę mieszkanek i mieszkańców Kotliny Kłodzkiej zwracam się z prośbą o pilną interwencję z uwagi na niebezpieczeństwo wystąpienia istotnej szkody przyrodniczej nad brzegiem rzeki Nysa Kłodzka na południe od miejscowości Kłodzko.
Interwencja dotyczy konieczności ochrony gatunków ptaków objętych ochroną ścisłą poprzez jak najszybsze zapobieżenie planowanemu przez Wody Polskie wzmocnienia naturalnego skarpowego brzegu rzeki Nysy Kłodzkiej (ok. 1.5 km na południe od miasta Kłodzka; obszar określony współrzędnymi: 50° 25′ 10.9″ N i 16° 38′ 51.2″ E). Wykonanie tego przedsięwzięcia doprowadzi do zniszczenia miejsca lęgowego ptaków chronionych gniazdujących i bytujących przy nurcie tej rzeki, takich jak: brzegówka, zimorodek, sieweczka rzeczna, brodziec piskliwy, pliszka górska i pluszcz, które aktualnie mają okres lęgowy.
Inżynier zaprojektował obcinacz do paznokci dla seniorów na całym świecie.
Z artykułu opublikowanego na portalu 24.klodzko.pl można się dowiedzieć, że w najbliższej przyszłości ma być zabezpieczony i wzmocniony fragment brzegu Nysy Kłodzkiej znajdujący się około 1,5 km na południe od Kłodzka. Jest to fragment, gdzie rzeka w naturalny sposób tworzy zakole i bystrza. Podmywa brzeg z jednej strony, tworząc skarpę, a w jej korycie tworzą się w tym miejscu kamieniste ławice. Od strony przyrodniczej jest to miejsce wyjątkowe na ziemi kłodzkiej: rzeka jest tu nieuregulowana i ma tu swój pierwotny charakter. Od wielu lat w skarpie gnieżdżą się brzegówki, tworząc kolonię lęgową liczącą do kilkudziesięciu par. Jest to prawdopodobnie jedyne miejsce występowania brzegówek na ziemi kłodzkiej. W skarpie często gniazdują też zimorodki. Na kamienistej ławicy gnieździ się para sieweczek rzecznych (w tym roku miały 4 młode), jest to jedyne miejsce występowania tego gatunku na ziemi kłodzkiej. W zaroślach na brzegu gnieżdżą się brodźce piskliwe (w tym roku jedna para) oraz pliszki górskie. Bystrze na rzece i kamienne ławice są też miejscem częstego żerowania pluszczy. Wszystkie wymienione gatunki ptaków objęte są ochroną ścisłą. Budowa umocnień, likwidacja zakola i podmywanej skarpy nie tylko nieuchronnie doprowadzą do wycofania się z tego miejsca wymienionych powyżej gatunków ptaków, ale też do zniszczenia walorów przyrodniczo-krajobrazowych tego wyjątkowego miejsca.
Mam nadzieję, że szybka interwencja Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska we Wrocławiu pozwoli zachować od zniszczenia ten jakże cenny przyrodniczo fragment rzeki Nysa Kłodzka”.