
Gołąbki to prawdziwa gratka dla wszystkich mięsożerców i nie tylko. Choć nad nimi trzeba się trochę napracować, to efekt jest tego wart. Niestety czasem potrawa się nam nie udaje, bo jest zbyt sucha i zbita. Zastanawiamy się, w którym momencie popełniliśmy błąd. Warto przeanalizować kilka szczegółów, a następnym razem kapuściane zawiniątka będą lepsze niż u babci.
Najczęstsze przyczyny suchego i twardego farszu
» Skromna ilość tłuszczu w nadzieniu.
» Niewłaściwy dobór składników.
» Brak cebuli podsmażonej na maśle.
Na farsz warto sięgać po tłustsze kawałki mięs, np. wieprzowe. Ryż nie powinien być rozgotowany. Ma wciągnąć płyny w trakcie obróbki cieplnej. Natomiast zeszklona cebulka podkręca smak farszu i też nadaje wilgotności masie mięsnej.
Przepis na gołąbki z soczystym farszem mięsnym
Składniki:
» ryż – 110 g
» mielona wieprzowina – 750 g
» cebula – 2 sztuki
» przecier pomidorowy – 600 g
» bulion warzywny – ok. 1,5 litra
» mąka – 1 łyżka
» pieprz i sól wg uznania
» oregano – 1 łyżka
» tymianek – pół łyżki
» słodka papryka – 1 łyżka
» włoska lub biała kapusta – główka
Przygotowanie:
Z kapusty odrywamy zewnętrzne liście i myjemy je. Usuwamy głąb, a resztę główki sparzamy we wrzącej wodzie i gotujemy ją przez 10 minut na małym gazie. Potem przekręcamy i gotujemy jeszcze 5 minut. Odsączamy ją i studzimy. Ściągamy liście jeden za drugim i odkładamy.
Nadzienie: wieprzowinę umieszczamy w sporym naczyniu, przekładamy ugotowany i zimny ryż. Cebulę obieramy i trzemy na tarce o małych okach, a potem wrzucamy do miski z mięsem, doprawiamy do smaku przyprawami. Dolewamy bulion (150 ml), łączymy farsz. Umieszczamy trochę nadzienia na każdym liściu i składamy jak gołąbki.
Spód sporego garnka wykładamy kapustą i kładziemy gołąbki. Zagotowujemy pozostałą porcję wywaru i zalewamy potrawę. Gotujemy pod przykryciem na niedużej mocy ognia przez niecałą godzinę.
Na sos: powstały bulion z gołąbków wlewamy do czystego garnka, łączymy z przecierem i mąką rozpuszczoną w odrobinie wody. Przelewamy wszystko do sosu, dodajemy przyprawy wg uznania i podajemy.
Czytaj też: Nie żałuj go na kromkach. Smarowidło wskazane dla „sercowców”