Nie dość, że pobił sędziwego mężczyznę, to jeszcze próbował wrobić go w molestowanie. Policja zatrzymała 17-latka z Otwocka, który w jednym z tamtejszych parków dopuścił się brutalnej napaści na 65-letniego mężczyznę. Kiedy na miejscu pojawili się policjanci „sprytny” nastolatek sam podszedł i przyznał, że to on pobił seniora, ale „w obronie koleżanek przed molestowaniem”. Policjanci bardzo szybko ustalili, że kłamał w żywe oczy. Umiejętności perswazji i manipulacji będzie mógł niedługo poćwiczyć po raz kolejny przed sądem.
Do zdarzenia doszło w niedzielę, 26 listopada, w jednym z parków na terenie Otwocka. Na miejscu pojawili się policjanci w związku ze zgłoszeniem o krwawiącym starszym mężczyźnie, leżącym na ławkę. Do funkcjonariuszy podszedł od razu młody chłopak. Na pozór uczciwy 17-latek przyznał się, że to on pobił starszego mężczyznę. Jednocześnie zaczął się jednak wykręcać, przedstawiając kompletnie fałszywą wersję wydarzeń. Nastolatek stwierdził, że zaatakował 65-latka, gdyż „bronił koleżanki przed molestowaniem”.
17-latek dotkliwie pobił seniora przy koleżankach. Tłumaczył, że „bronił je przed molestowaniem”, ale policjanci szybko dociekli prawdy
Sceptyczni mundurowi bardzo szybko zweryfikowali rzekomą białorycerskość 17-latka. Młody chłopak nie przewidział, że cała sytuacja została zarejestrowana przez kamery monitoringu…
„Z nagrań wynikało, że na miejscu nie doszło do żadnego molestowania. Nagranie przedstawiało, jak młodzież siedzi na ławce ze starszym mężczyzną i rozmawiają. W pewnym momencie 17-letni chłopak zaczyna zachowywać się agresywnie wobec starszego mężczyzny. Przewraca 65-latka na chodnik i leżącego okłada pięściami, aż ten przestaje się ruszać. Po wszystkim spokojnie odchodzi. W tym czasie reszta nastolatków ucieka” — przekazał sierż. szt. Patryk Domarecki z Komendy Powiatowej Policji w Otwocku, cytowany przez „Fakt”.
Ustalenia policjantów potwierdziły także ofiary rzekomego molestowania. Dziewczyny zeznały, że nic takiego nie miało miejsca. Okazało się ponadto, że 17-latek był w momencie zdarzenia pod wpływem alkoholu – w czasie kontroli trzeźwości wydmuchał 0,88 promila.
„17-latek usłyszał zarzut narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku, jego czyn miał charakter chuligański. Został objęty policyjnym dozorem, za swoje postępowanie będzie odpowiadał jak dorosły. Grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności” — przekazał policyjny rzecznik. Policjanci skierowali ponadto wniosek do Sądu Rodzinnego o zbadanie sytuacji opiekuńczo-wychowawczej dwóch nastolatek, które towarzyszyły agresorowi.