4-miesięczne dziecko potwornie skatowane! Zatrzymano rodziców

dziecko poród
fot. Unsplash

Rodzice skatowali 4-miesięczną dziewczynkę. Dziecko trafiło do szpitala w Wielki Czwartek z licznymi obrażeniami – m.in. złamaniami. Według ustaleń śledczych, dziewczynka była uderzana po całym ciele. Sprawcom horroru – rodzicom niemowlęcia – grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.

REKLAMA

W Wielki Czwartek doszło w Białymstoku do przerażającego zdarzenia. Rodzice 4-miesięcznej dziewczynki urządzili swojej córce piekło na ziemi. Dziecko trafiło do jednego z białostockich szpitali z licznymi obrażeniami głowy i ciała. W ciele dziewczynki lekarze zaobserwowali nawet złamania. Personel szpitala zawiadomił policję. Funkcjonariusze natychmiast przystąpili do akcji, poczynając o zabezpieczenia dokumentacji medycznej, dot. stanu zdrowia dziewczynki.

„W toku śledztwa rodzicom dziecka przedstawiono zarzuty znęcania się fizycznego nad osobą nieporadną ze względu na wiek, to jest nad czteromiesięcznym dzieckiem, polegającego m.in. na zadawaniu uderzeń po całym ciele” – powiedział szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ, Michał Toruński, cytowany przez „Super Express”.

REKLAMA

Horror w Białymstoku. Do szpitala trafiło skatowane, 4-miesięczne dziecko. Sprawcami są prawdopodobnie rodzice dziewczynki

Podejrzani o skatowanie 4-miesięcznego niemowlęcia są jego rodzice – kobieta i mężczyzna w wieku 36 i 37 lat. Para została oczywiście zatrzymana. Rodzice dziewczynki nie przyznają się do winy. Na wniosek policjantów sąd zastosował wobec jednego z aresztowanych (ojca) środek zapobiegawczy w postaci trzymiesięcznego aresztu. Wystąpiła obawa matactwa oraz wzięto pod uwagę wysoką karę, jaka grozi obojgu podejrzanym. Matka jednak pozostanie na wolności. Jeżeli prokuratura udowodni im winę, mogą zostać skazani na minimalnie 6 miesięcy, a maksymalnie 8 lat więzienia.

4-miesięczna poszkodowana przebywa pod opieką personelu Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. Rodzice dziewczynki mają także drugie, 4-letnie dziecko, które trafiło pod skrzydła Pogotowia Opiekuńczego.

REKLAMA

Podziel się: