Dwóch mężczyzn, którzy okazali się być braćmi, ukradło samochód, a następnie potrącili policjantkę. W toku śledztwa okazało się, że wcześniej popełnili więcej przestępstw. Teraz mogą trafić do więzienia nawet na 10 lat.
Bracia w wieku 20 lat najpierw ukradli audi spod sklepu, po czym zaczęli uciekać przed policją. Kierujący z premedytacją próbował przejechać policjantkę, gdy ta stanęła mu na drodze.
Ostatecznie piracki rajd zakończył się przy ulicy Koronnej, gdzie przestępcy rozbili skradzione auto na betonowych blokach. – Policyjni wywiadowcy zauważyli skradziony samochód marki audi, w którym siedziało dwóch mężczyzn. Podczas próby zatrzymania, jeden z braci siedzący za kierownicą, ruszył raptownie i z premedytacją usiłował uderzyć pojazdem w blokującą mu drogę ucieczki policjantkę – opisał nadkomisarz Marcin Fiedukowicz.
Niedługo później policjanci odnaleźli uciekających braci w położonym nieopodal hotelu. W wynajętym pokoju znaleziono susz roślinny i białe kryształki, dwa telefony komórkowe, kilka kart kredytowych i skradziony dowód osobisty.
Bracia widnieli w policyjnym systemie, a w przeszłości byli karani za podobne przestępstwa. W stosunku do jednego ze z zatrzymanych zastosowany został dozór policyjny, drugi mężczyzna odpowiedzialny za uszkodzenie ciała policjantki w trakcie próby zatrzymania auta, został aresztowany. Grozi im do 10 lat.