Pasażerowie nie mieli pojęcia, co się dzieje. Chcieli wysiąść na peronie w Polance nad Odrą, a pociąg nawet nie zwolnił, tylko przemknął obok dworca i pojechał dalej! Podróżujący czeskimi liniami kolejowymi zaalarmowali przewoźnika o zaistniałej sytuacji. Skład został zatrzymany w Ostrawie. Skończył się dla maszynisty błyskawiczną utratą pracy… Był pijany!
To był bardzo nietypowy dzień dla pasażerów Kolei Czeskich, podróżujących pociągiem relacji Studénka – Mosty koło Jabłonkowa. Część z nich miała nadzieję – jak zwykle – wysiąść na stacji Polanka nad Odrą… i tym razem na nadziei się skończyło. Podobnie mieli ci pasażerowie, którzy czekali na peronie, aby wsiąść do pociągu – i to nie byle jakiego, ale tego konkretnego. Maszynista w ogóle nie zareagował – minął stację i mknął dalej!
Pasażerowie nie wysiedli na „swojej” stacji, bo pociąg się nie zatrzymał! Maszynista był pijany
Ludzie oczekujący na peronie i ci w pociągu nie otrzymali żadnej informacji, odnośnie zaistniałej sytuacji. Pasażerowie postanowili więc zawiadomić przewoźnika i dowiedzieć się, dlaczego pociąg nie zatrzymał się na ich „przystanku”. Skład został zatrzymany dopiero w Ostrawie.
„Przeprowadziliśmy tam kontrolę. W jej wyniku maszynista zakończył jazdę i został zastąpiony przez kolegę” – przekazał rzecznik Kolei Czeskich Petr Štáhlavský, cytowany przez „polar.cz”.
Niedługo potem maszynista został wyrzucony z pracy! Po zatrzymaniu składu zbadano kierującego alkomatem, który wykazał obecność alkoholu w wydychanym powietrzu. „Obowiązuje u nas zero tolerancji dla picia w miejscu pracy. Na szczęście takie przypadki są wyjątkowe, to pierwszy w tym roku” – powiedział inny przedstawiciel przewoźnika Lukáš Kubát.