Na miesiąc przed wyborami do Parlamentu Europejskiego Jarosław Kaczyński spotkał się z mieszkańcami Siedlec. W czasie kampanijnego wiecu wyemitowano krótkie nagranie, w którym przedstawiono m.in. ujęcia z granicy polsko-białoruskiej. Prezes PiS skomentował materiał, mówiąc o „wielopiętrowym oszustwie” Donalda Tuska. „Pokazaliśmy tutaj króciutki film, mówiący o oszustwie Donalda Tuska. Ja chciałem przypomnieć, że cała kampania, która doprowadziła go do władzy, to oszustwo wielopiętrowe, odnoszące się do wielu spraw” – stwierdził Kaczyński.
Jarosław Kaczyński gościł w niedzielę, 12 maja, w Siedlcach, gdzie spotkał się z lokalnymi mieszkańcami w ramach kampanii do Europarlamentu. Przed wystąpieniem prezesa Prawa i Sprawiedliwości zebranym na sali wyświetlono krótki materiał wideo, w którym wypomniano wypowiedzi Donalda Tuska dotyczące sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, kiedy mówił, że napływający przez Białoruś nielegalni imigranci „to normalni ludzie, którzy szukają schronienia”.
„Pokazaliśmy tutaj króciutki film, mówiący o oszustwie Donalda Tuska. Ja chciałem przypomnieć, że cała kampania, która doprowadziła go do władzy, to oszustwo wielopiętrowe, odnoszące się do wielu spraw” – powiedział Jarosław Kaczyński.
Kaczyński: To wszystko sprowadza się do wielkiego oszukiwania
Prezes PiS kontynuował swój wywód zachwalaniem minionych rządów jego ugrupowania. Stwierdził, że w ciągu 8 lat Prawo i Sprawiedliwość „wyciągnęło Polskę ze sfery trzeciego świata do sfery państw cywilizowanych, nie tak daleko od tych państw najbogatszych”.
„To się udało wbrew tym zapowiedziom, że pieniędzy nie ma i nie będzie. Dziś poza tym jest tak, że przyszedł czas weryfikacji zapowiedzi formułowanych przez Donalda Tuska. To wszystko sprowadza się do wielkiego oszukiwania” – powiedział Kaczyński, odnosząc się do obietnic przedwyborczych obecnego premiera, m.in. spadku cen i kwoty wolnej od podatku.
Przy tej okazji prezes PiS wspomniał o realizowanych podczas rządów PiS – za czasów COVID-19 – tarcz finansowych, które „w dużym stopniu osłaniały gospodarkę, a poprzez to też społeczeństwo i miejsca pracy, ale także i bezpośrednio ludzi”. Mówił także o wynagrodzeniach.
„Szybciej rosły płace niż inflacja. Oczywiście (…) nie było to do końca symetryczne, to nie było tak, że można powiedzieć, że nikt nie tracił, bo te wzrosty w różnych grupach były różne i w różnym czasie, ale generalnie tendencja była taka” – zauważył Jarosław Kaczyński.