Mariusz Kamiński zapowiedział, że planuje pojawić się na najbliższym posiedzeniu Sejmu, wbrew wszelkich dotychczasowym informacjom. Przemawiając na antenie Polsat News przyznał, że „jest posłem”.
REKLAMA
Mariusz Kamiński otwarcie wypowiedział się na temat tego, czy zamierza się pojawić na najbliższym posiedzeniu Sejmu. – Oczywiście, jestem do tego zobowiązany. SN wydał wyrok unieważniający decyzję Szymona Hołowni, zgodnie z procedurą odwoławczą – powiedział.
Kamiński odpowiedział rzeczniczce marszałka Sejmu
Polityk, który został ułaskawiony przez Andrzeja Dudę dodał, że „działa w porozumieniu z PiS”. – Razem z jego władzami i moim przyjacielem Maciejem Wąsikiem podejmiemy działania, które spowodują, że ten mandat będziemy mogli wypełniać w sposób realny – dodał.
REKLAMA
Kamiński odniósł się także do słów rzeczniczki marszałka Sejmu Katarzyny Karpy-Świderek, która powiedziała, że jeśli ułaskawieni politycy będą chcieli wejść jako byli posłowie, to „wejdą do niego na galerię”. – Na pewno nie na posiedzenie plenarne i na pewno nie będą brali udziału w głosowaniu, bo nie jest to możliwe – podkreśliła.
– Gdybym był byłym posłem, być może skorzystałbym z tej szlachetnej propozycji, natomiast jestem posłem – oznajmił i zaznaczył, że decyzję ws. jego mandatu podjęła izba Sądu Najwyższego.