Kolejna zuchwała próba oszustwa. Starsza kobieta wyczuła przekręt

Seniorka
Fot. Pixabay.com

Pewna kobieta skontaktowała się z redakcją serwisu Kobieta.gazeta.pl, opisując swój przypadek, w którym padła ofiarą zuchwałego oszustwa. Jak się jednak okazało, zdołała się ochronić, a teraz chce przestrzec innych.

REKLAMA

W wielu przypadkach oszuści podszywają się pod przedstawicieli banku, instytucji państwowych lub nawet bliskich. Nierzadko podejmują cwane działania, które mają sprawić, że osoba odbierająca telefon straci sporo pieniędzy lub w inny sposób zostanie oszukana.

Czytelniczka serwisu Kobieta.gazeta.pl opisała swoją historię. Zadzwoniła do niej rzekoma policjantka. – Poważnym głosem powiedziała, że pieniądze znajdujące się na moim koncie są zagrożone, bo ktoś próbował je wykraść. Początkowo bardzo się zdenerwowałam, ale na szczęście byłam w domu i mogłam na spokojnie zastanowić się, czy rzeczywiście ktoś nie próbuje mnie oszukać – opisywała pani Małgorzata.

W dalszej części kobieta wyjaśniła, jak reagowała jej rozmówczyni. – Pani po drugiej stronie słuchawki, chyba wyczuła moje zawahanie, więc dodała, że mogę zadzwonić na policję i ją sprawdzić, ale dodała przy okazji, żebym tylko się nie rozłączała. Wtedy zapaliła mi się lampka i wyczułam, że chyba coś tu śmierdzi – dodała.

REKLAMA

Oszustka nie miała szczęścia, ponieważ czytelniczka serwisu oddała zarządzanie kontem bankowym swojemu dziecku. – Powiedziałam, że w takim razie muszę skontaktować się z córką, bo to ona zarządza moimi kontami bankowymi, a zanim cokolwiek powiem policji, zadzwonię do banku, ale i tak muszę się rozłączyć. Wtedy pani zrobiła się już mniej przyjemna. A na koniec, zanim rzuciła słuchawką, usłyszałam, że jestem głupią, starą babą. Ale chyba nie do końca, skoro jednak nie dałam się oszukać – zauważyła pani Małgorzata.

Podziel się: