Morawiecki bez ogródek: Przestrzegam przed tym, co może stać się jesienią

Fot.Facebook.com/pisorgpl

Wygląda na to, że dwuletni okres, który zmienił życie milionów Polaków lub często brutalnie je zakończył – w wielu znaczeniach tego słowa – niekoniecznie został domknięty. W momencie, kiedy większość z nas zapomniała już o maseczkach, koronawirusie, szczepionkach i testach, premier Mateusz Morawiecki studzi entuzjazm…

REKLAMA

Prezes Rady Ministrów został zaproszony do youtube-owego podcastu na kanale „Przygody Przedsiębiorców”, gdzie odpowiadał na pytania prowadzących. Zapytano go między innymi o to, czy jest w planach podejmowanie jakichś ruchów w związku z sytuacją covid-ową na świecie – a ta wcale nie rysuje się w kolorowych barwach.

„Mam nadzieję, że nie, ale przestrzegam dzisiaj wszystkich przed tym, co może się stać jesienią. COVID może wrócić, dlatego zachowujmy zasady sanitarne. To jedna rzecz, ale druga to zaszczepmy się tą trzecią, albo czasami czwartą dawką” – odpowiedział premier polskiego rządu. Później dodał do swojej wypowiedzi ważną, osobistą deklarację. Morawiecki zapowiedział, że za kilka tygodni sam zamierza zaszczepić się kolejną, czwartą już, dawką.

REKLAMA

Morawiecki szczepi się co roku – od dwudziestu lat. „Chwalę sobie”

Premier zdradził także w nagraniu, że od dwudziestu lat regularnie szczepi się na grypę. „I chwalę sobie” – zaznaczył polityk.

„Być może również na COVID ci, którzy będą się chcieli szczepić, będą się mogli zaszczepić co roku i jeśli będzie taka możliwość, to ja tę szczepionkę chciałbym przyjąć przed sezonem jesiennym, ponieważ uważam, że ona chroniła. Wszystkich do tego zachęcam. Im więcej osób zostanie zaszczepionych, tym większa szansa, że również unikniemy jakichkolwiek perturbacji gospodarczych” – mówił Morawiecki.

Druga część ostatniego zdania może sugerować, że w przypadku kolejnej fali wirusa ponownie wrócą do nas obostrzenia… Choć oficjalnie premier nic takiego nie powiedział.

REKLAMA

W tym kontekście Morawiecki został zapytany także o to, czy z perspektywy czasu sądzi, że lockdowny były konieczne. Premier pewnie stwierdził, że rząd poradził sobie już ze skutkami tego typu ograniczeń, które potężnie uderzyły w polską gospodarkę.

„Poradziliśmy sobie z dwoma podstawowymi parametrami gospodarczymi. Pierwszy to poziom bezrobocia i zatrudnienie (…), drugi czynnik to wzrost PKB. W obu tych dyscyplinach wyszliśmy bardzo dobrze w porównaniu do naszej konkurencji, czyli do innych krajów członkowskich UE, ponieważ wzrost gospodarczy za lata 2020-2021, czyli te dwa lata covidowe, łącznie był około 4 proc. i to był bardzo dobry wynik, jeden z najlepszych w Unii Europejskiej” – zarzekał się Morawiecki.

Podziel się: