Odnaleziono ciało zaginionego kilka dni temu 2-letniego chłopca z amerykańskiego stanu Floryda. Dziecko zginęło w tragicznych okolicznościach. W trakcie poszukiwań dostrzeżono w jeziorze aligatora, trzymającego w paszczy sporych rozmiarów „przedmiot”. Niestety – okazało się, ze nie był to przedmiot, ale poszukiwany 2-latek.
Winą za śmierć dziecka policja obarcza 21-letniego ojca. Zostaną mu postawione osobne zarzuty zabójstwa pierwszego stopnia za zamordowanie matki chłopca, której zwłoki odnaleziono wcześniej.
Makabryczna historia rozegrała się na Florydzie, w okolicach miasta St. Petersburg w Stanach Zjednoczonych. Od kilku dni trwały w tym rejonie poszukiwania 2-letniego chłopca, który błąkał się po okolicy. Służby użyły w poszukiwaniach nurków oraz dronów. W końcu czujni poszukiwacze dostrzegli dziwny „przedmiot” w paszczy dzikiego zwierzęcia. Okazało się, że to martwy chłopiec.
Tragedia na Florydzie. 21-latek zamordował swoją partnerkę, a ich porzucone, 2-letnie dziecko dopadł aligator
„Udało nam się odzyskać jego zwłoki w nienaruszonym stanie” – przekazał szef policji w St. Petersburgu Anthony Holloway. Ciało odnaleziono kilka kilometrów od miejsca zamieszkania dziecka.
Na razie nie wiadomo, czy aligator przyczynił się do śmierci chłopca. Możliwe, że kiedy gad znalazł 2-latka, mógł być on już martwy. Aligator został schwytany przez odpowiednie służby i uśpiony, co jest standardową procedurą wobec zwierząt, które atakują ludzi.
Wcześniej policja odnalazła ciało matki 2-latka. Kobieta miała na ciele wiele ran kłutych, zadanych ostrym narzędziem. Jak twierdzą policjanci – zarzut jej zamordowania zostanie przedstawiony 21-letniemu partnerowi, który był równocześnie ojcem chłopca. Mężczyźnie może również zostać pociągnięty do odpowiedzialności za śmierć 2-letniego synka.