Oskarżony o gwałt na 10-latce oczyszczony z zarzutów. Kuriozalny powód

fot. Pixabay

Pewien 50-letni Szwed został oczyszczony z wszelkich zarzutów po tym, jak wcześniej został skazany za gwałt na 10-latce. Szokujący werdykt sądu apelacyjnego jest spowodowany sporem o nazwę żeńskich genitaliów.

REKLAMA

Szwedzki sąd rejonowy uznał 50-latka za winnego zgwałcenia 10-letniej dziewczynki w ubiegłym roku, a przestępstwa miał się dopuścić rok wcześniej. W trakcie rozprawy prokurator oznajmił, że mężczyzna „dokonał aktu seksualnego, wkładając dziewczynce rękę do pochwy”.

Po powrocie do domu 10-letnia dziewczynka opowiedziała o całym zajściu swojej mamie. 50-latek początkowo wszystkiemu zaprzeczał, jednak sąd uznał, że to dziecko mówi prawdę. Mężczyzna został skazany na trzy lata pozbawienia wolności.

REKLAMA

24 lutego sąd apelacyjny podważył wyrok sądu rejonowego, a 50-latek został oczyszczony z zarzutów. Jak opisuje TVN24, gdy prokurator opisywał, czego dopuścił się 50-latek, użył słowa „snippa”. Jest to słowo, które szwedzkie dzieci używają do określenia żeńskich narządów płciowych.

Problem w tym, że czterech sędziów uznało, iż „nie było jasne, co dziewczynka miała na myśli przez słowo 'snippa’ i jak daleko mężczyzna sięgnął palcami”. W związku z tym hasło sprawdzono w słowniku i na tej podstawie stwierdzono, że ”snippa” to określenie zewnętrznych narządów płciowych, nie jest to zatem synonim pochwy.

REKLAMA

Choć dziewczynka jasno określiła, że palce 50-letniego mężczyzny znalazły się „głęboko w środku”, trudno było jej określić jak głęboko. Sąd apelacyjny uznał, że nie można z całą pewnością stwierdzić, iż mężczyzna włożył palce do pochwy dziecka. A w Szwecji właśnie to jest warunkiem koniecznym, by uznać, że doszło do gwałtu.

Udostępnij: