Co byłoby, gdyby Polska miała w swoim arsenale broń atomową? Pewnie dałoby się uniknąć takich masakr, jak chociażby skutki II wojny światowej w naszym kraju. Ale czy to w ogóle możliwe? „Zawsze jest potencjalna możliwość udziału w Nuclear Sharing. Rozmawialiśmy z amerykańskimi przywódcami o tym, czy Stany Zjednoczone rozważają taką możliwość. Temat jest otwarty” – powiedział prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla tygodnika „Gazeta Polska”.
W środę 5 października na łamach „Gazety Polskiej” pojawił się wywiad z prezydentem Andrzejem Dudą. Głowa państwa mówiła m.in. o nieprzerwanym wsparciu naszego państwa dla Ukrainy.
„Chcę powiedzieć tylko jedno: Polska będzie niezmiennie stała przy Ukrainie. To nasza racja stanu. Ukraina musi się obronić i przetrwać tę wojnę. Naszą racją stanu jest doprowadzenie do sytuacji, w której Rosja będzie musiała wycofać swoje wojska. Ukraina powinna wrócić do międzynarodowo uznanych granic, czyli sprzed rosyjskiej agresji w 2014 r.” – powiedział prezydent.
Czy Polska będzie miała broń atomową!? Duda: Rozmawialiśmy z amerykańskimi przywódcami…
Zaskakującą kwestią, poruszaną w wywiadzie, był temat broni atomowej. Odpowiadając na pytanie dziennikarza, dotyczące rosyjskich gróźb użycia broni nuklearnej, Andrzej Duda stwierdził, że to wskazuje na myślenie „jeśli Rosja ma nie być wielka, to świat mógłby nie istnieć”. Ale dodał również, że jeżeli Putin odważyłby się rozpocząć wojnę atomową, Rosjanie byliby „wyklęci na całym świecie”. Prezydent zwrócił również uwagę, że czulibyśmy się pewniej sami posiadając broń masowego rażenia.
„Problemem przede wszystkim jest to, że nie mamy broni nuklearnej. Nic nie wskazuje na to, żebyśmy w najbliższym czasie jako Polska mieli posiadać ją w naszej gestii. Zawsze jest potencjalna możliwość udziału w Nuclear Sharing. Rozmawialiśmy z amerykańskimi przywódcami o tym, czy Stany Zjednoczone rozważają taką możliwość. Temat jest otwarty” – powiedział Andrzej Duda dla „Gazety Polskiej”.
