Pomyłka lekarza skończyła się amputacją penisa. Pacjent walczy o odszkodowanie

Amputowali 69-latkowi penisa, bo myśleli, że ma raka. Fatalna pomyłka urologa
fot. Pixabay

Przez pomyłkę amputowali mu przyrodzenie! Ta historia wstrząsnęła mieszkańcami Włoch, gdzie doszło do fatalnej w skutkach pomyłki lekarza. 39-letni urolog-chirurg odkrył guza na przyrodzeniu jednego ze swoich pacjentów. Diagnoza była na tyle poważna, że dla biedaka skończyło się to na stole operacyjnym, gdzie pozbawiono go penisa. Potem okazało się… że guza wcale nie było. Sprawa skończyła się w sądzie.

REKLAMA

Wstrząsająca historia miała swój początek w październiku 2018 roku, kiedy do jednego z gabinetów urologicznych w Arezzo w Toskanii zgłosił się 69-letni pacjent. Mężczyzna skarżył się na ból penisa – podaje „Fakt”. Na jego przyrodzeniu widoczny był ponadto obrzęk. 39-letni urolog, który diagnozował pacjenta, stwierdził, że to objaw nowotworu.

W takim wypadku konieczne była pilna interwencja chirurgiczna. Kilka tygodni po traumatycznej wizycie u lekarza, 69-latek przyjechał do szpitala w San Donato, gdzie odbyła się operacja amputacji jego penisa. Mężczyzna miał nadzieję, że pozbywając się tak ważnego organu negocjuje na swoją korzyść długość swojego dalszego życia. Okazało się jednak, że doszło do fatalnej pomyłki…

REKLAMA

Lekarz zdiagnozował u pacjenta raka. Amputowano mu penisa, choć finalnie okazało się, że cierpiał tylko na syfilis

39-letni urolog pomylił się! Później wykonane badania wykazały, że 69-latek nie cierpiał na nowotwór. Chorował na syfilis (inaczej kiła) – chorobę weneryczną, która można wyleczyć nieinwazyjnie za pomocą odpowiednik leków. Był już jednak za późno na naprawienie tego nieodwracalnego błędu. Życie 69-latka zamieniło się w piekło. Przez wiele miesięcy nie był zdolny do pracy, miał problemy z oddawaniem moczu, nie mówią już o zaspokojeniu innych potrzeb.

Nic dziwnego, że Włoch zdecydował się zawalczyć o sprawiedliwość, pozywając 39-letniego lekarza, którego lekkomyślna diagnoza pozbawiła go „męskości”. Oskarżył lekarza o „dokonanie ciężkiego uszkodzenia ciała oraz za zaniedbanie, które doprowadziło do uszczerbku na zdrowiu pacjenta”.

REKLAMA

Jak podaje „Fakt” – pierwsze przesłuchanie oskarżonego lekarza odbędzie się 9 marca. Pierwsza rozprawa sądowa natomiast będzie miała miejsce w drugiej połowie września. 69-latek może ubiegać się o nawet 400 tys. euro odszkodowania.

Podziel się: