Mimo szeregu kampanii realizowanych, m.in. przez PKP, przejazdy kolejowe cały czas stanowią śmiertelne zagrożenie – zarówno dla pieszych, jak i kierowców. Pędzący pociąg zweryfikował kolejnego kierowcę, który nie zauważył nadjeżdżającego pojazdu szynowego. Jak przekazał polsatnews.pl – w śmiertelnej kolizji zginęła jedna osoba.
Do zdarzenia doszło w piątek przed godziną 11:00, na przejeździe kolejowym w miejscowości Widełka na Podkarpaciu. Kierowca samochodu dostawczego wjechał na niestrzeżony rogatkami przejazd. Pech chciał, że właśnie nadjeżdżał szynobus, który z impetem wbił się w busa. Na domiar złego, zaraz po kolizji, szynobus zapalił się i częściowo wykoleił.
„Na miejsce zadysponowanych zostało 12 zastępów PSP z powiatów kolbuszowskiego i rzeszowskiego. Pomimo reanimacji nie udało się uratować życia kierowcy samochodu” – poinformował rzecznik podkarpackich strażaków bryg. Marcin Betleja.
Rozmiar tragedii mógł być o wiele większy. Okolice godziny 11:00 to już po porannych godzinach szczytu. Szynobusem nie podróżowało wiele osób. W sumie na pokładzie pojazdu było tylko 9 osób – siedmiu pasażerów, maszynista oraz kierownik pociągu. Do szpitala została przewieziona jedna z pasażerek. Reszta podróżnych nie odniosła obrażeń.
Według danych z Biura Bezpieczeństwa PKP Polskich Linii Kolejowych S.A., w 2021 roku na przejazdach kolejowych doszło w sumie do 201 zderzeń. W efekcie śmierć poniosło 49 osób a 17 zostało ciężko rannych. Tylko w grudniu 2021 roku na przejazdach kolejowych zginęły 4 osoby a 2 zostały ciężko ranne. Jak wynika ze statystyk, starcie z pociągiem częściej kończy się śmiercią. Tylko wybitni szczęściarze wychodzą z tej konfrontacji z ciężkimi urazami – jeżeli można to nazwać szczęściem.