PSL wchłonie Polskę 2050? Hołownia „spodziewa się lawiny odejść”
Wszystko wskazuje na to, że Polska 2050 może skurczyć się jeszcze bardziej – przynajmniej, jeśli chodzi o liczebność reprezentacji w Sejmie. Ostatnio jak grom z jasnego nieba spadła wiadomość o odejściu poseł Hanny Gill-Piątek z formacji Szymona Hołowni. Po niższej izbie polskiego parlamentu już krążą plotki o kolejnych odejściach! Jako kolejna Polskę 2050 może opuścić Joanna Mucha.
REKLAMA
W polskiej polityce trwa mierzenie sił i zawieranie sojuszy przed nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi, które odbędą się na jesieni tego roku. Wspólny start zapowiedziały już AgroUnia oraz Porozumienie. Kolejny duet stworzą Polska 2050 Szymona Hołowni oraz Polskie Stronnictwo Ludowe pod wodzą Władysława Kosiniaka-Kamysza. Ale fuzje partyjne niosą za sobą nie tylko korzyści, ale także niebezpieczeństwa. Przekonał się o tym Szymon Hołownia. W ostatnich dniach Polskę 2050 opuściła jedna z posłanek – Hanna Gill-Piątek, uszczuplając szeregi partii do 7 reprezentantów w parlamencie.
To może jednak nie być koniec odejść. Według portalu „Onet” w Sejmie krążą plotki o kolejnych rezygnacjach w partii Hołowni. „Szymon Hołownia spodziewa się lawiny, więc przyspiesza konsolidację z PSL. Może jednak nie zdążyć, bo decyzja o porzuceniu idei wspólnej listy opozycji wywołała niezadowolenie wśród części działaczy ugrupowania” – pisze „Onet”.
Hołownia traci na konsolidacji z PSL-em? Formację opuściła już Hanna Gill-Piątek. Do kolejnej rezygnacji jest już faworyt
Po opuszczeniu Polski 2050 przez Hannę Gill-Piątek, ruch Szymona Hołowni może operować jedynie sześcioma reprezentantami w Sejmie oraz jednym senatorem. Taki stan może nie potrwać długo, gdyż wśród posłów już huczy, że Polskę 2050 w następnej kolejności opuści Joanna Mucha – bliska współpracowniczka Donalda Tuska i była minister sportu w rządzie PO-PSL.
REKLAMA
„Z otoczenia Hołowni w ostatnich tygodniach płynęły w naszą stronę sprzeczne sygnały. Z jednej strony złamali jedność opozycji w sprawie ustawy o Sądzie Najwyższym. Z drugiej niektórzy z nich proponowali jakieś rozmowy na temat list. Ten chaos pokazywał, że tam nie dzieje się dobrze” – mówił jeden z polityków PO dla portalu „Onet”.
„Joasia męczyła się u nas. To było widać. Już mało kto pamięta, że startowała w wyborach na przewodniczącą PO i przegrała. Odeszła i miała nadzieję, że w nowym środowisku będzie miała wpływ na rzeczywistość. Dziś chyba jest bardzo sfrustrowana” – mówił inny polityk z otoczenia Tuska.