Ratownik mówi o agresywnych mężczyznach na granicy. „20 proc. to matki z dziećmi”
W internecie pojawiło się szokujące nagranie rozmowy z ratownikiem medycznym, który pełni służbę na jednym z punktów pomocy na granicy polsko-ukraińskiej. Według jego informacji, wraz z falą uchodźców z Ukrainy, którzy uciekają przed wojną do Polski dodatkowo próbują przedostać się nielegalne grupy imigrantów.
REKLAMA
Portal tarnogorski.info poinformował, że ratownik pełni służbę w małej miejscowości Korczowa w woj. podkarpackim, gdzie powstał punkt pomocy dla Ukraińców uciekających przed wojną.
– Wczoraj przyjechał pan, który jak zobaczył co tu się dzieje, to powiedział że on cofa swoich 5 autokarów – powiedział ratownik.
– Co to znaczy że źle traktują kobiety i dzieci? – zapytano.
REKLAMA
– No niestety tutaj byłem świadkiem wyrywania sobie łóżek z rąk. Kobieta z dzieckiem chciała wziąć łóżko, interweniowała również policja w tej sprawie. Niestety podchodzą, wyrywają łóżka, zabierają koce, wszystko – odpowiada ratownik. Dodał, że „sytuacja tutaj nie wygląda ciekawie, jeśli chodzi o osoby spoza granic Ukrainy”, ale nie wie, czy ktoś się tym zajmuje, czy nie.
– Jest policja, my oczywiście zgłaszamy, policja działa jak może, ale myślę, że tutaj ktoś z rządzących naprawdę powinien się tym zainteresować. Bo ja rozumiem, Ukraina jest objęta stanem wojennym, aczkolwiek wszyscy tutaj byliśmy przygotowani na matki z dziećmi, a niestety większość osób, które tutaj są, to są osoby naprawdę spoza Ukrainy (…) Mniej więcej może 20 proc. to są tak naprawdę matki z dziećmi – zaznaczył ratownik.
– Miały być kobiety z dziećmi ukraińskie, nie dość że są młodzi mężczyźni nie Ukraińcy, ale czarnoskórzy, którzy zalewają nasz kraj i jeszcze reagują agresywnie w stosunku do tych którym usiłowaliśmy pomagać – powiedziała jedna z kobiet nagrywających ratownika.
REKLAMA
– Agresywne zachowania ze strony obcokrajowców spoza Ukrainy jesteśmy świadkami nagminnie – mówił ratownik.
Kiedy 26 lutego informowałem, że na granicy może pojawić się problem nielegalnych emigrantów, najpierw twierdzono, że to ruski fejk, później ukuto termin "studenci". Minęły trzy dni, a "studenci" stali się głównym problemem na #granica. #wojna pic.twitter.com/mlPyioxwVx
— Rafał Otoka Frąckiewicz (@rafalhubert) March 1, 2022