Skok na Biedronkę w Lubinie! Sytuacja jak z filmu akcji, tylko łup… jak z komedii

fot. Policja

„Jak kraść to miliony”. Tej zasady nie wziął sobie do serca mężczyzna, który posługując się przedmiotem przypominającym broń, przeprowadził… napad na Biedronkę. Cała akcja przypominała scenariusz amerykańskiego filmu, ale do „zgarnięcia” były nie miliony dolarów, a jedynie koszyk pełen zakupów. 26-latkowi grozi teraz nawet 10 lat więzienia – podaje „o2”.

REKLAMA

Do napadu na Biedronkę doszło w biały dzień w jednym ze sklepów należących do sieci, na terenie Lubina. 26-latek zabrał z półek swój łup, ale nie zamierzał płacić! Omijając kasy zamierzał wymknąć się ze sklepu ze skradzionymi produktami.

Zachowanie mężczyzny od razu wzbudziło podejrzenia ochroniarza sklepu. Postanowił sprawdzić, czy pełen koszyk zakupów został opłacony. 26-latek był jednak bardzo zdeterminowany i nie zamierzał pozbywać się zdobytych w sklepie „fantów”. Ochroniarz natomiast nie wiedział, że to nie była zwykła kradzież, ale „skok na Biedronkę”!

REKLAMA

„W pewnej chwili napastnik zza paska spodni wyciągnął przedmiot przypominający broń i grożąc nim, próbował się oddalić” – relacjonuje policja, cytowana przez „o2”.

Doszło do szarpaniny. Na skutek przepychanki złodziej utracił większość produktów, którymi zapakował swój koszyk. Udało mu się jednak zachować dwie butelki alkoholu, które wyniósł ze sklepu. Udało mu się z nimi uciec. Pracownicy sklepu zawiadomili lokalną policję.

Napad na Biedronkę w Lubinie. Na miejscu pojawili się kryminalni

Mimo iż zdarzenie wyglądało z pozoru groźnie, ochroniarz nie odniósł żadnych obrażeń. Udało mu się zapamiętać ponadto dużo szczegółów wyglądu złodzieja, co w połączeniu z zapisem z monitoringu pozwoliło lubińskim kryminalnym w poszukiwaniach podejrzanego.

REKLAMA

Policjanci szybko zlokalizowali młodego mieszkańca miasta, a następnie zatrzymali go. Nie zdążył nawet skonsumować skradzionego wcześniej alkoholu. Funkcjonariusze przeszukali mieszkanie 26-latka. Znaleźli tam ubrania, które złodziej miał na sobie w trakcie zuchwałej kradzieży. Policjanci odnaleźli także broń, której użył do zastraszenia ochroniarza. Był to pistolet pneumatyczny – niesprawny i niezaładowany.

26-latkowi grożą teraz bardzo poważne konsekwencje. Pomimo iż nie użył prawdziwej broni, sędzia może zakwalifikować czyn jako napaść rozbójniczą, za co grozi 10 lat pozbawienia wolności.

Udostępnij: