Do szokującego zdarzenia doszło w jednej ze szkół w amerykańskim Teksasie. Pewien nauczyciel chciał ukarać ucznia za to, że zbyt głośno się zachowywał, dlatego agresywnie go zaatakował. Chłopiec wymagał pomocy ze strony ratowników medycznych.
O bulwersującej sprawie informuje „Fox News”. Do napaści nauczyciela na ucznia doszło w liceum w mieście Humble podczas lekcji języka angielskiego. Początkowo uznał on, że podopieczny zachowuje się zbyt głośno, dlatego zaczął go obrażać.
– Stał przed nim, obrażając go. Mój syn odparł: „Kazał mi pan być cicho. Nic więcej nie powiem” i wtedy, jak mi powiedziano, nauczyciel wyrwał spod mojego dziecka krzesło – relacjonował Elvert Bolden, ojciec zaatakowanego nastolatka.
Nauczyciel na tym jednak nie skończył. Po wyciągnięciu ucznia z ławki, zaczął go agresywnie bić. Widzący wszystko pozostali uczniowie nie pozostali bierni i postanowili odciągnąć agresywnego pedagoga od ich kolegi.
Uczeń miał liczne siniaki i mocno utykał, dlatego potrzebował pomocy medycznej. Agresywny nauczyciel został wysłany na przymusowy urlop, a w całej sprawie zostało wszczęte oficjalne śledztwo. – To nie powinno było się zdarzyć. To jest niedopuszczalne. Nauczyciel został wysłany na urlop. Śledztwo jest w toku i mało prawdopodobne, aby nauczyciel wrócił po jego zakończeniu – mówił Elvert Bolden (Fox News).